|
Prośba! :) Zbieram i kolekcjonuję [->] stare modlitewniki (sprzed II Soboru Watykańskiego) [- Modlitewnik ->]. Lubię się z nich modlić. Warto do nich sięgać. [->] Masz taki i nie wiesz co z nim zrobić? Jeśli chcesz, aby modlitewnik trafił w dobre ręce, albo chcesz sprawić mi radość, to skontaktuj się ze mną i zwyczajnie przyślij mi go. :) Będę bardzo wdzięczy. A dodatkowo zawartość modlitewnika wzbogaci mój dział modlitw na stronie i może ktoś jeszcze skorzysta. |
„Kto ojczyźnie służy, sam sobie służy.”
– ks. Piotr Skarga SJ
411 lat temu 27 września 1612 roku zmarł ksiądz Piotr Skarga, Jezuita, przezacny kapłan zepchnięty w świadomości społeczeństwa wyłącznie do roli kaznodziei sejmowego. A to postać o wiele bardziej wyjątkowa. Piotr Skarga był światłym jezuitą, kaznodzieją Zygmunta III Wazy, rektorem kolegium Jezuitów w Wilnie i pierwszym rektorem Uniwersytetu Wileńskiego. Ks. Piotr Skarga zasłynął jako niestrudzony kaznodzieja, autor najpoczytniejszych w polskiej literaturze „Żywotów świętych”, oraz wieszczych „Kazań sejmowych”. Do dziś nieoceniona jest jego rola jako czołowego przedstawiciela polskiej kontrreformacji, filantropa, który w trosce o dobro ojczyzny miał odwagę sprzeciwić się dominującym opiniom i napiętnować największe polskie przywary.
Ks. Skarga, urodzony niedaleko, był ochrzczony w kościele św. Mikołaja w Grójcu. Mamy tablicę, chrzcielnicę i pomnik :) Co miesiąc włączamy się w modlitwę o jego beatyfikację.
Zachęcam do sięgnięcia po: [Modlitewnik ks. Skargi] oraz
do odwiedzenia strony Kościelnej Fundacji Dobroczynnej ks. Piotra Skargi dla Ubogich w Grójcu.
Pan jest sprawiedliwy na wszystkich swych drogach
i łaskawy we wszystkich swoich dziełach.
Pan jest blisko wszystkich, którzy Go wzywają,
wszystkich wzywających Go szczerze.
On odpuszcza wszystkie Twoje winy
i leczy wszystkie choroby,
On twoje życie ratuje od zguby,
obdarza cię łaską i zmiłowaniem.
Bóg jest dobry - niby oczywista oczywistość. Jednakże życie często pokazuje, że człowiek łatwo o tej prawdzie zapomina - zarówno to tym, że Bóg jest dobry, jak również że tylko Bóg jest Bogiem. Próbujemy równać się z Bogiem, lubimy sądzić. Łatwo przychodzi nam tworzyć wyobrażenie swojej wartości porównując się z innymi. Tu nasza pycha najczęściej uwielbia poniżyć drugiego człowieka. A dziś Słowo zaprasza nas do pokory i wdzięczności. Do odkrycia Boga takim jakim jest: Bliskiego dla wszystkich, którzy wzywają Go szczerze.
Czasem pojawia się w życiu człowieka pytanie "gdzie jest Bóg?". To pytanie towarzyszy często osobom, którym brak doświadczenia Boga, brak wiary, szczególnie kiedy doświadczają zła, niesprawiedliwości, cierpienia. Ale i człowiekowi wierzącemu wypsnie się "Boże, gdzie byłeś jak ...". Dziś mamy sobie uświadomić, że Bóg chce być przez człowieka szukany, bo chce być poznany i pokochany. Nie chce być "prezentem na złotej tacy" (jednym "z" a nie jedynym), bo człowiek bardziej ceni to co sam zyskał (co uczynił swoim) niż tylko to co dostał. Ważne jest więc by Boga szukać szczerze, to znaczy z pragnieniem nawiązania relacji, a nie tylko wykorzystania Pana Boga do swoich interesów. Te słowa, że Bóg jest bliski, to wielkie zaproszenie i zapewnienie, że te poszukiwania mają sens. Bóg w Jezusie stał się jeszcze bliższy. Możemy się z Nim spotykać, jeśli tylko chcemy. Pytanie tylko, czy chcemy szukać relacji z Jezusem? Czy korzystamy z tej bliskości? Może niech naszą modlitwą będą słowa przed Ewangelii "Otwórz, Panie nasze serca, abyśmy uważnie słuchali słów Syna Twojego.". Bo dopóki trwa dzień, można nająć się do Winnicy Pana. Zapłata jest jedna dla wszystkich - życie z Panem, ale też życie we wspólnocie. I jest to wilki skarb i kapitał na przyszłość. Nie bądźmy bezczynni.
Drugim ważnym pytaniem jest to: "czego w życiu szukam, co jest dla mnie ważne?". Bo człowiek szuka pokoju, miłości, szczęścia ... Czasem może szukać zła i tego co wcale nie da mu szczęścia. Wynikającym z tego zagadnieniem jest więc też zobaczyć, gdzie szukam - czy aby na pewno u źródła. Jest taka piosenka "wszystkie moje źródła w Tobie są". Jezus jest źródłem.
Dzisiejsze Słowo jest wymagające - wymaga deklaracji i decyzji. Deklaracji, która polega na wyznaniu, że tak naprawdę Jezus jest dla mnie wszystkim. To co robię każdego dnia nie pozostaje obojętne wobec wiary, którą wyznaję. Decyzja to pójść za Bożym Słowem - iść pracować w winnicy. I jedno i drugie musi być dokonane przez nas. Nie wydelegujemy zastępstwa. Wybierając Boże ścieżki wybieramy lepiej. Uwierzmy w to i zawierzmy się Bogu i Jego miłości.
Dziś przeżywany 109. Światowy Dzień Migranta i Uchodźcy. Warto zapoznać się z Orędziem pp. Franciszka i w tej intencji się pomodlić.
Do przemyślenia: Czy widzę w Bogu Tego, który jest dobry?
Jak patrzę na bliźnich w optyce Bożego Miłosierdzia?
Św. o. Pio z Pietralciny
Wspomnienie, 23 września
„Ten, kto chce być lepszy, musi mieć duchową radość.”
św. Tommaso da Villanova
Św. Tomasz urodził się w Fuenllana (Hiszpania) w roku 1486. Ojcem Świętego był Tomasz Garcia, młynarz, a matką Lucia Martinez de Castellanos. Kiedy Tomasz miał zaledwie rok, rodzina przeniosła się do Villanueva de los Infantes [Villanova]. Stąd nazwa Świętego. Kiedy Tomasz miał lat 15, rodzice wysłali go do Alcala na tamtejszy uniwersytet. W roku 1509 otrzymał tytuł magistra nauk wyzwolonych. Rozpoczął teraz studia teologiczne, a po ich ukończeniu w roku 1512 został na tymże uniwersytecie wykładowcą.
Święty wszakże nie marzył o karierze, ale chciał poświęcić się na wyłączną służbę Bożą. Dlatego w roku 1516 wstąpił do zakonu augustianów [eremitów]. W rok potem złożył śluby zakonne, a w rok po ich złożeniu otrzymał święcenia kapłańskie (1518). Piastował różne obowiązki i urzędy w zakonie aż po funkcję komisarza-wizytatora zakonu. W latach 1527-1537 był prowincjałem w Kastylii i wysłał pierwszych misjonarzy tego zakonu do Meksyku.
Modlitwy do św. Stanisława Kostki,
patrona Polski oraz dzieci i młodzieży
Święto 18 września
ks. Tomek Moch
Konferencja: Kim dla mnie jest Jezus?
Kurs dla narzeczonych,
spotkanie pierwsze (17.09.2023)
On odpuszcza wszystkie Twoje winy
i leczy wszystkie choroby,
On twoje życie ratuje od zguby,
obdarza cię łaską i zmiłowaniem.
"Miarą miłości jest miłość bez miary" - zwykł mawiać św. Franciszek Salezy (myśl zaczerpnięta od św. Bernarda z Clairvaux). Dzisiejsza liturgia słowa to szczególny obraz Bożej matematyki (i logiki), gdy do naszej ludzkiego zboru liczb, uczynków, pragnień, dodajemy nieskończoność Bożego Miłosierdzia. Po ludzku przebaczenie zawsze jest trudne, ale z Bogiem jest zawsze owocne. To wybór miedzy sercem zatwardziałym a sercem wolnym i szczęśliwym. Niech więc w naszym sercu miłosierdzie odniesie zwycięstwo nad pychą, abyśmy miłosierdzia doznali. Nie wiem jak wy, ale ja wolę zamiast urazą, żyć przebaczeniem.
Papież Franciszek powiedział przy okazji roku miłosierdzia, że Bóg nie męczy się przebaczaniem. U nas niestety już nie jest tak łatwo. Często nosimy w sobie głębokie pokłady nieprzebaczenia. Rozpamiętujemy krzywdy, słowa, gesty. Celebrujemy przypuszczalne motywy działań czy zaniechań naszych bliźnich. A dziś Jezus wprost mówi - jak nie przeczysz z serca możesz stracić wszystko. Dlaczego mam przebaczać? Bo to zrobił Jezus na krzyżu, bo kochał, a przecież chcemy naśladować Go w miłowaniu. Prośmy Ducha Świętego o moc, abyśmy żyli Ewangelią, abyśmy byli miłosierni i gotowi przebaczać.
Dziś Światowy Dzień Środków Społecznego Przekazu (w Polsce w trzecią niedzielę września). Warto zapoznać się z tekstem Orędzia pp. Franciszka.
Do przemyślenia: Czy podejmuję wysiłek przebaczenia?
Jak patrzę na Boże Miłosierdzie?
Modlitwy do Matki Boskiej Bolesnej
15 września – wspomnienie Najświętszej Maryi Panny Bolesnej
"Co do mnie, nie daj Boże, bym się miał chlubić z czego innego,
jak tylko z krzyża Pana naszego Jezusa Chrystusa" (Ga 6, 14).
W Święto Podwyższenia Krzyża, chciałem podzielić się kilkoma refleksjami. Jak wiemy, Kościół ma naturę sakramentalną, czyli przez widzialne znaki, wchodzi w rzeczywistość niewidzialną - duchową. Dodatkowo pamiętamy, że sakrament powinniśmy zawsze widzieć w odniesieniu do osoby Boga i jako rzeczywistość dynamiczną. Te dwie myśli skłoniły mnie do takiego spojrzenia na krzyż, jako źródło siły i nadziei, aby to co przynosi znak krzyża, przemiło moje serce.
W znaku widzialnym mamy dostrzec to co duchowe. Czego więc uczy nas krzyż? A może tego, że miłość jest większa od nienawiści, lęku i grzechu. To na krzyżu Jezus oddał swoje życie za wszystkich, aby później każdy kto w Niego wierzy, nie zginął ale miał życie wieczne. Tu dochodzi drugi obraz - mam w tym znaku spotkać się z Osobą. Bo to w relacjach osobowych, jest tylko miejsce na prawdziwą miłość. Dar nowego życia, które przynosi Jezus przez krzyż, powinien być przeze mnie przyjęty z ufnością, miłością i nadzieją. Jezus przez krzyż pyta: czy jesteś obojętny na to, czego tu dokonałem? I jaką teraz dajesz odpowiedź? Przyjmujesz czy odrzucasz?
Dziękuję za te dwa obrazy.
"Ave Crux! Bądź pozdrowiony Krzyżu Chrystusa na którym dokonało się nasze odkupienie. Jednak zbyt wielu zatrzymuje się jedynie na tajemnicy Krzyża jak apostołowie uciekający z Jerozolimy do Emaus. Kiedy przychodzą rozczarowania i frustracje, jesteśmy wówczas w tej drodze. Potrzeba byśmy rozpoznali Zmartwychwstałego który nam towarzyszy i wrócili do wspólnoty Kościoła świadcząc o jego zmartwychwstaniu. Spotkanie ze Zmartwychwstałym nie pozwala zatrzymać tej prawdy dla siebie samego - człowiek staje się misjonarzem tam gdzie pójdzie a Duch Święty zaczyna tworzyć z nas wspólnotę wiary (Kościół) w której ważne są relacje a nie bezosobowe spotkania na których ważny jest nie Chrystus ale ceremonie." - profil Przystanek Jezus na fb.
„Jeśli ktoś chce iść za Mną, niech się zaprze samego siebie, niech co dnia bierze krzyż swój i niech Mnie naśladuje”
(Łk 9, 23).
Modlitwy przy Krzyżu
Strona internetowa jest oficjalną witryną Archidiecezji Przemyskiej przygotowującą wydarzenie beatyfikacji Józefa i Wiktorii Ulmów wraz z ich siedmiorgiem dzieci.
Obraz beatyfikacyjny
Przyjdźcie, radośnie śpiewajmy Panu,
wznośmy okrzyki ku chwale Opoki naszego zbawienia.
Stańmy przed obliczem Jego z uwielbieniem,
z weselem śpiewajmy Mu pieśni.
"Miłość nie wyrządza zła bliźniemu" - mówi dziś do nas św. Paweł. Niby proste, ale praktyka pokazuje, że dla wielu z nas, nie jest to takie oczywiste. Ludzkie serce potrafi być zatwardziała a człowiek obojętny na los bliźniego, zapatrzony w czubek własnego nosa. Zatem, jeśli pytamy się, czy naprawdę kochamy i czynimy miłość, to powinniśmy się pytać o to, czy nasz bliźni doświadczy prawdziwego dobra. To Jezus uczy nas prawdziwej miłości. Bądźmy otwarci na Jego słowo.
Uczeń Jezusa nie może być obojętnym na los bliźniego. Inaczej nie idzie drogą swojego Mistrza. Nie zmierzamy do nieba indywidualną ścieżką pobożności, ale Jezus chce z nas zbudować wspólnotę, która jest Jego ciałem. Tylko dobry Bóg ma moc obdarzyć nas prawdziwą wolnością. Obdarowując nas swoją miłością uzdalnia nas do zachowywania przykazań. Nie jak niewolnik ale jako syn umiłowany. Prośmy Go, abyśmy tego obdarowania nie odrzucali, oraz o to, abyśmy nie odrzucali naszych bliźnich. Prośmy również o umiejętność mądrego upominania, gdzie stawką jest być albo nie być mojego brata.
Bierność! Bezczynność! To dwie postawy przed którymi przestrzega nas słowo Boże. Bo w życiu chrześcijanina wcale nie chodzi o idealność (w rozumieniu bezgrzeszność, nieskazitelność). Nie wystarczy nie czynić zła, należy czynić dobro i kochać. Chrześcijańska idealność to współdziałanie z Bogiem - świadectwo Jego obecności w naszym życiu. Jeżeli obojętny jest nam los drugiego człowieka (w znaczeniu jego zbawienia) to - nie będzie to nadużyciem - kiepsko jest z naszą miłością. A jeśli nie kocham ponoszę konsekwencje braku miłości. Bo jeśli nie interesuje mnie zbawienie bliźniego, to czy interesuje mnie tak naprawdę moje własne zbawienie i Zbawiciel. Czy widzę w zbawieniu (czyli wspólnocie z Bogiem) taką wartość, że wprost chciałbym, aby wszyscy jej doświadczyli? Nie mogę być na drodze zbawienia sam. Potrzebuję wspólnoty, bo Jezus mówi: "gdzie są dwaj albo trzej zebrani w imię moje, tam jestem pośród nich". Niebo to nie jest bezludna wyspa. Niebo to kochająca rodzina połączona miłością.
Trzeba uczyć się umiejętności upominania z chrześcijańską miłością, to znaczy z troską o zbawienie - co niekiedy jest trudne, gdzie ta postawa stawiana jest w kontekście troski o prawdę. Nie raz mam do czynienia z takimi przypadkami, że ktoś upominany np. w kwestii tego co jest grzechem a co nie (np. antykoncepcja, aborcja, in vitro, mieszkanie razem bez ślubu, itp) zaraz atakuje "niech się ks nie miesza do mojego życia" i zaraz sypie się lawina stereotypowych oskarżeń pod adresem Kościoła i duchowieństwa. Wynika to z zatroskania o dostatnie i spokojne (pozorne) życie doczesne a nie o zyskanie życia wiecznego. Tak jakby to co mówi Jezus np. o cudzołóstwie, było gdzieś napisane w Ewangelii małym druczkiem i z gwiazdką "nie dotyczy żyjących w 21 wieku". Bez Chrystusa grzech w nas trwa i nas niszczy.
Kiedyś atakującej w zakrystii księdza (za drobną pomyłkę w treści intencji) pani, grzecznie zwróciłem uwagę, że lepiej na szyi nosić medalik zamiast znaku zodiaku (bo nie rak umarł za panią na krzyżu i nie on jest pani Panem), pani jasno mi powiedziała "niech się ksiądz nie miesza do mojego życia duchowego, ja kiedyś na pielgrzymki chodziłam" - rozmowy nie kontynuowałem. Ile czasem w sieci takich oskarżeń? Ile bazującej na pysze i egoizmie krytyki Kościoła (w tym duchowieństwa) {nawet przez tzw. tygodniki ogólne i mówiących o Jezusie blogerów}. Bez miłości i prawdy naprawdę daleko nie zajedziemy. Prośmy o nią naszego Pana.
Dziś w Makowej beatyfikacja rodziny Ulmów Józefa i Wiktorii z dziećmi. [https://ulmowie.pl/] oraz na mojej stronie [Beatyfikacja Miłosiernych Samarytan z Markowej].
Dziś, pod hasłem "Wspólnota słuchająca i ewangelizująca", rozpoczynamy XIII Tydzień Wychowania., który potrwa od 10-16 września 2023 r. Na stronie tydzienwychowania.pl znajdziemy stosowne materiały. Warto zapoznać się z Listem Pasterskim Episkopatu Polski z okazji XIII Tygodnia Wychowania "WSPÓLNOTA SŁUCHAJĄCA I EWANGELIZUJĄCA".
Do przemyślenia: Czy potrafię i chcę z miłością upominać?
Czy potrafię i chcę przyjmować upomnienie?
Jak żyję miłością Boga? Czy mnie ona zachwyca, pociąga?
Czy więcej we mnie postawy niewolnika czy syna?
|
ks. Tomek Moch: |
|
||
01.09.2023 r. Pierwszy piątek miesiąca, 19.00 |
||||
Parafia św. Mikołaja w Grójcu |
Nagnanie katechezy poniżej ->
Papież Franciszek do księży
(2021-2023)
Modlitwa poświęcenia się Panu Jezusowi.
Panie Jezu najmiłosierniejszy, który dniem i nocą pomiędzy nami zostając, przywołujesz nas i oczekujesz na tych, co Ci przychodzą cześć oddać, uwielbiam Cię i wyznają przed Tobą moją nędzę i nicość. Dziękuję Ci za wszystkie łaski, jakich mi udzielić raczyłeś, a nade wszystko za łaskę odkupienia mnie z niewoli grzechowej i przywrócenie mi tytułu dziecka Bożego. Dziękuję Ci za danie mi Matki Twojej najświętszej na Opiekunkę i Orędowniczkę moją i za natchnienie, które mnie przywiodło do domu Twojego przed Oblicze Twoje, abym Cię mógł przebłagać i zadosyć uczynić za zniewagi wyrządzone Ci przeze mnie obojętnością i oziębłością w Twej służbie. O uwielbione Serce Jezusa mojego, serce moje niegodne jest Ciebie, bo słabe i niestałe po wiele razy buntowało się przeciwko Tobie, ale ono czuje niewdzięczność swoją, żałuje za winy popełnione i skruchą przejęte przyrzeka Ci wierność na zawsze. Racz je więc objąć w posiadanie Twoje, rządź nim samowładnie, wyrwij z niego wszystko, co Ci się w nim nie podoba; poskrom jego skłonności, oczyść jego chęci, wyryj na nim święte swoje prawo i naucz zachowywać je stale. Serce wszystko mogące i najmiłosierniejsze, pobłogosław postanowienie moje i spraw, aby łagodność, cierpliwość, pokora, pogarda rzeczy doczesnych i wszystkie cnoty, które cechowały Ciebie, były ozdobą serca mojego. Bądź Przewodnikiem moim po trudnej drodze życia doczesnego; pocieszycielem w moich smutkach; moim schronieniem w niebezpieczeństwach; moją obroną przeciwko przemocy złego. Przeniknij serce moje ogniem miłości Twojej; niech Ciebie nad wszystko w święcie miłuję, niech Ci będę wiernym do końca życia mojego, niech mnie nic od miłości Twojej nie oderwie. O Boskie Serce Zbawiciela mojego, błagam Cię o to przez Krew przenajświętszą wytoczoną z Ciebie dla zbawienia mojego i z ufnością oddaję się Tobie; przyjmij mnie w opiekę Twoją i racz doprowadzić do żywota wiecznego, gdziebym Cię mógł chwalić i wielbić na wieki. Amen.
za: Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus (1937r.)
Sakrament ożywiającej miłości.
Medytacja do gazetki parafialnej Nicolaus
napisana w 35. rocznicę mojej Pierwszej Komunii Św.
Właśnie otworzyłem paczkę, która do mnie przyszła z Warszawy. A w niej oszołamiające skarby, kilka starych modlitewników i druków ulotnych. Jestem niezmiernie wdzięczny p. Aleksandrze. Jakiś czas temu dostałem info na stronie []: "Szczęść Boże, natrafiłam na stronę księdza trochę przypadkowo i zobaczyłam informację, że zbiera ksiądz stare modlitewniki. Bardzo się ucieszyłam, ponieważ mam kilka po starszych osobach z mojej rodziny i nie wiedziałam komu mogłabym je przekazać. Dwa są z lat 90-tych XIX wieku, dwa z początku XX. Chciałabym je przesłać. Pozdrawiam serdecznie, Aleksandra z Warszawy"
Piękny prezent na dzień dziecka :) dziecka Bożego :) :)
Przy okazji pochwalę się, że moja mini kolekcja powiększyła się też, przez kilka okazyjnych zakupów na allegro (bo mimo wszystko nie jestem skłonny wydawać horrendalnych /wybujałych/ cen, tylko dlatego, że coś jest stare). Postanowiłem też wreszcie spisać wszystkie modlitewniki [Kolekcja moich modlitewników] oraz opisać dokładnie, który znajduje się w jakim pudełku. Teraz łatwiej mi z kolekcji korzystać. Stopniowo na stronie będę umieszczał ciekawe modlitwy z moich zbiorów. Pierwsze już pojawiły się np. "Siedem próśb o siedem darów Ducha Świętego" z 1905 roku.
W starych modlitewnikach wartością dodaną są też tzw. druki ulotne, czyli obrazki i druczki będące zakładkami. Wiele z nich to również piękne perełki zawierające piękne modlitwy. Obiecuję, że nimi też będę się tu dzielił.
To już druga taka niespodzianka, widać czasem ktoś czyta moją stronę. Poprzednia była ponad pół roku temu: -> [Dziękuję za prezenty: modlitewniki, znaczki metalowe, zdjęcie]. Dziękuję i proszę o więcej :) a dobre dusze dołączam do dziękczynienia na modlitwie.
A.M.D.G.
Modlitwa o męstwo i siłę do cierpliwego znoszenia przeciwności.
Boże mój, jedyna ucieczko moja, jedyna pociecho w dolegliwościach, uciskach i nędzach naszych, błagam Cię pokornie, utrzymaj mnie na drodze dobrej przemożną pomocą Twej łaski świętej, bo upadam od słabości i ułomności mojej. Znam to, Panie, iż lepiej mi jest cierpieć na ziemi, niżeli obfitować w rozkosze; iż cierpieniem, gdybym je znosić umiał(a), mógłbym (mogłabym) odpokutować za grzechy i zasłużyć sobie na Niebo, stając się podobnym Zbawicielowi świata, którego całe najświętsze życie było pokutą i boleścią. Znam, iż przez niecierpliwość i nieuległość pomnażam jeszcze około siebie cierpienia i wszystek owoc ich dobrowolnie utracam i niszczę; ale jeśli Ty mnie, o Boże! wesprzeć i umocnić nie raczysz, żadna dolegliwość i gorycz życia, którą mnie nawidzisz, nie obróci mi się na zbawienie, gdyż jej znieść nie potrafię dla niedostatku męstwa, cierpliwości, i poddania się woli Twojej. Upraszam Cię więc, o Panie! o tę cnotę pobożnej cierpliwości; błagam o nią Twego miłosierdzia! Umacniaj mnie, o Boże! nieustanną pamięcią nagrody wiekuistej, jaką mi gotujesz po przykładnym zniesieniu chwilowych cierpień! Nakłoń mnie wszechmogący Boże! do naśladowania tylu Świętych Twoich, którzy w prześladowaniu, w ubóstwie, w największych boleściach, przez miłość ku Tobie wiernie dochowali chrześcijańską cierpliwość. Przy tym, co oni ponieśli, czymże są cierpienia i przykrości moje. Więc jako byłeś dla nich pomocą, Chryste Jezu! racz być i dla mnie niegodnego, gdyż pragnę cierpieć dla miłości Twojej, pragnę znosić cierpienia z uległością, o ile można, podobną posłuszeństwu Twojemu. Tobie się poruczam i oddaję. Boże mój! dla Ciebie chcę wszystko bez szemrania znosić i wytrzymać, iżbym się Tobie, Ojcu mojemu, mógł podobać, który z Synem i z Duchem św, żyjesz i królujesz i wszystkim wiernym Twym, którzy tu płaczą, wieczną pociechę obiecałeś w Niebiosach. Amen.
za: Ołtarzyk codzienny (1900r.)
Inny kontekst, inne okoliczności, poruszające przesłanie ... A co z prawdą? Czy prawda obroni się? Czy zostanie zakłamana? Czy zostanie wygumkowana strzałem zakłamanego słowa godzącego w tył głowy? Czy zakopią ją w lesie wiecznej niepamięci? Czy ordery i godności otrzymają nosiciele czerwonej gwiazdy postępu i tolerancji? Tyle pytań. Tyle łez. Tyle i aż tyle.
Stanowcze NIE dla ataku na Świętego Jana Pawła II
Tak dla Jego świętości !!!
Święty Jan Paweł II - wielki Polak, wielki Papież, postać niezwykła, nietuzinkowa, postać ważna dla dziejów Polaki, ale i świata.
Trwa podła nagonka na św. Jana Pawła II. Środowiska, które od lat walczą o wyzucie Polaków z wiary i zdrowej moralności, tym razem chcą obedrzeć ze świętości Papieża Polaka. Musimy wypowiedzieć nasz sprzeciw wobec niszczenia autorytetu i wizerunku Świętego Jana Pawła II
Jesteśmy świadkami bezceremonialnego, podłego i cynicznego ataku ludzi o lewackim sercu na świętość św. Jana Pawła II oraz na wielkość i polskość Kardynała Adama Sapiehy. Kłamstwo i pomówienie, manipulacja i zamilczenia ubrały się w szaty prawdy i sprawiedliwości i dworują w mediach.
Smutnym wydaje się być świat, który odrzuca świętości i autorytety. Ale bardziej godnym pożałowania jest człowiek, który dla chwili zainteresowania sprzedaje siebie i staje się upiorem pozornej pobożności.
„To, co poprzednie pokolenia uważały za święte, świętym pozostaje i wielkim także dla nas, przez co nie może być nagle zabronione czy wręcz uważane za szkodliwe. Skłania nas to do tego, byśmy zachowali i chronili bogactwa będące owocem wiary i modlitwy Kościoła i byśmy dali im odpowiednie dla nich miejsce”.
Modlitwa o nawrócenie Rosji.
O Jezu, którego Serce tak bardzo pragnie, aby był „jeden Pasterz i jedna owczarnia“ — błagani Cię o nawrócenie tego nieszczęsnego narodu, w którym szatan założył swe królestwo i panuje w nim bezkarnie. Pomnij, Jezu, na to, ile ten naród przecierpiał, zostając przez tak długie łata pod srogim jarzmem tatarskim w największej wzgardzie i poniżeniu; pomnij miłościwie na to, ile ten naród przecierpiał potem pod batem srogich carów, jakie wreszcie przechodzi męczarnie i prześladowania ze strony dzisiejszych władców, którzy mu wydarli wiarę, świątynie i kapłanów.
Pomnij, Panie, żeś i za ten lud, kiedyś Tobie wierny, wylał Krew Swą Najświętszą — ulituj się przeto nad jego nieszczęsną dolą, połóż koniec zbrodniom i strasznemu prześladowaniu. jakie cierpi, przywróć mu wolność wyznawania Cię jawnie i publicznie, przywróć mu świątynie, połóż koniec jego niedoli.
Błagam Cię o to przez Twoje Serce pełne miłosierdzia, przez Krew Najśw. i Rany Twoje, przez boleści Twej Niepokalanej Matki, przez krew Męczenników, a przede wszystkim św. Andrzeja Boboli, przelaną za wiarę, przez krew męczeńską naszych polskich braci, którzy przez przeszło sto lat cierpieli i jęczeli w strasznych kopalniach Sybiru. O Serce Jezusa, pełne miłosierdzia, ulituj się nad tym uciemiężonym narodem, skróć jego okrutne męki i dozwól mu już rychło zaśpiewać pieśń wybawienia.
Amen.
za: "Przepuść Panie, Krótkie nabożeństwo za nawrócenie grzeszników" (1938r.)
Profil katolickich duchownych.
więcej w zakładce: "Kapłaństwo" oraz "Strony i blogi księży".
Odwiedza nas 224 gości oraz 0 użytkowników.
![]() |
Zabrania się kopiowania i rozpowszechniania materiałów znajdujących się na tmoch.net (szczególnie autorskich grafik i fotografii) bez zgody właściciela witryny. Niniejsza witryna jest w ciągłym rozwoju; strony są dodawane, modyfikowane i... czasami niektóre usuwane. Czasem pozwalam sobie modyfikować, poprawiać bądź uaktualniać już istniejące notki. Taki już jestem :) Aby wesprzeć dzieło ewangelizacyjne "tmoch.net", zobacz zakładkę "wsparcie" [->]. |
||||||
![]() |
![]() |