|
Prośba! :) Zbieram i kolekcjonuję [->] stare modlitewniki (sprzed II Soboru Watykańskiego) [- Modlitewnik ->]. Lubię się z nich modlić. Warto do nich sięgać. [->] Masz taki i nie wiesz co z nim zrobić? Jeśli chcesz, aby modlitewnik trafił w dobre ręce, albo chcesz sprawić mi radość, to skontaktuj się ze mną i zwyczajnie przyślij mi go. :) Będę bardzo wdzięczy. A dodatkowo zawartość modlitewnika wzbogaci mój dział modlitw na stronie i może ktoś jeszcze skorzysta. |
Modlitwy na Niedzielę Palmową
[Modlitwa w Niedzielę Palmową. (O. Karola Antoniewicza)]
[Modlitwa w Niedzielę Palmową (1864r)]
[Modlitwa na Niedzielę Kwietną.]
[Modlitwa na Niedzielę Palmową II (1851r.)]
[Modlitwa II]
[Nabożeństwo do Cierpiącego Jezusa na Niedzielę Palmową (1855 r.)]
MODLITWA w Niedzielę Palmową. (O. Karola Antoniewicza)
Bóg nam wiele daje, nawet i wtedy, kiedy nam wiele odbiera; a my poznajemy pociechy, których nam użycza i za nie dziękujemy; ale nie poznajemy boleści, któremi nas dotyka, i za takowe dziękować nie umiemy! Lub raczej, zawsześmy leniwi do dziękowania, a zawsze skorzy do szemrania!
Dał ci Bóg majątek, przyjm go z wdzięcznością z rąk Jego; ale gdy ci odbierze, o wtedy nie narzekaj, bo może więcej cię umiłował, czyniąc cię ubogim, jak gdy cię uczynił bogatym! Bogactwem pracowałeś może na potępienie, o pracuj ubóstwem na zbawienie twoje!
Dał ci Bóg żonę, męża, dziecko, coś kochał nad życie, a może i nad Boga, i odebrał ci je, bo chce ci odebrać własne serce twoje, abyś je na wieki nie stracił; przez boleść chce cię do miłości przyprowadzić; zamienił w łzy śmiech twój, aby te łzy w radość przemienił wieczną!
Dał ci Bóg sławę i znaczenie u świata, i dozwolił, aby prześladowanie i obmowa dotknęła cię; bo musi wyrwać z nas pierwej to, co świat w nas, a my w świecie kochamy, aby miłość nie ludzi, ale świata, wytępił w sercach naszych!
Zostawia nas Bóg nieraz w tęsknocie i smutku, gdzie sami dla siebie ciężarem jesteśmy; abyśmy znienawidziwszy siebie, Jego kochać poczęli; abyśmy straciwszy
siebie, Jego kochać poczęli!
O żebyśmy tylko zawsze chcieli pojąć miłość, dobroć i łaskawość Boga ku nam!
Dziękujmy Mu zawsze, bo zawsze mamy do dziękczynienia przyczynę; nie skarżmy się nigdy, bo nigdy do skarg przyczyny nie mamy!
Dziękujmy za chorobę a znajdziem w niej zdrowie duszy!
Dziękujmy za ubóstwo,a bogaci będziemy!
Dziękujmy za opuszczenie, a w niem Pana znajdziemy!
Dziękujmy za łzy, a rozraduje się dusza nasza w Panu!
Dziękujmy za krzyż, bo w krzyżu jest zbawienie!
Dziękujmy za grób, bo w grobie jest zmartwychwstanie!
Gdyby nam Bóg wszystkie dary stworzone dał, ale siebie nam nie dał, cóż nam
to wszystko pomoże!
Kiedy Jego mamy, w Nim wszystko mamy; gdybyśmy Go stracili, wszystko byśmy z nim stracili!.
Dziękujmy zawsze, dziękujmy wszędzie, dziękujmy za wszystko!
za: "Książka do nabożeństwa O. Karola Antoniewicza S.J." 1883r.
Modlitwa w Niedzielę Palmową [1864r]
Kościół Twój, o Zbawicielu! obchodzi uroczyście w tym tygodniu pamiątkę ważnych zdarzeń, zaszłych w ostatnie dni życia Twojego na ziemi. I ja chcę je w duchu moim rozważać, wielbić Cię i dzięki Ci składać za odkupienie rodzaju ludzkiego. Na sześć dni przed śmiercią, odbyłeś uroczysty wjazd wśród ludu jako ich Król. Jakkolwiek nie dbałeś o powierzchowną okazałość, i troskliwie unikałeś, gdy Cię dawniej chciano ogłosić Królem, dziś przecież dozwoliłeś tego, bo chciałeś się przed śmiercią okazać publicznie tym, który miał przyjść jako Król żydowski i Zbawiciel świata; i aby się na Tobie spełniły przepowiedzenia Proroków: Powiedzcie córce Syońskiej: oto Król wasz idzie; aby wszystek lud wiedział, za co się masz i że jesteś Chrystusem, Synem Dawida, i Synem Boga żywego. O jakże to uroczyste wyznanie rozlegało się dzisiaj po ulicach Jerozolimy i w kościele! i rozlega się dotąd jeszcze, po upłynieniu przeszło ośmnastu wieków, między nami, w naszych kościołach! Jak mieszkańcy Jerozolimy szli za Tobą z palmami w ręku, tak do tego czasu w ten dzień lud Twój chrześcijański przynosi do świątyń gałązki palmowe. Jak niegdyś lud Twój wołał w ten dzień, tak my dziś na cześć Twoje wołamy: Hosanna Synowi Dawidowemu! Hosanna Synowi Bożemu! Hosanna Zbawicielowi naszemu! Błogosławiony i na wieki niech będzie wielbiony Ten, który idzie w Imię Boga, od Ojca posłany na świat! Hosanna na wysokości! Oby Ci się tylko podobała i miłą była cześć nasza, którą Ci oddajemy, naśladując ów lud! Oby Ci miłemi stały się nasze uwielbienia i dziękczynienia, które Ci składamy jako naszemu królowi i Panu, Odkupicielowi i Zbawcy! Jezu Chryste, Synu Boży, i Synu człowieczy z pokolenia Dawida! w Ciebie wierzymy, Ciebie uznajemy naszym Odkupicielem i Zbawicielem! w Tobie całą pokładamy nadzieję. Chryste Jezu, Zbawco nasz Ciebie kochamy, Ciebie wielbimy, Ciebie błagamy, zbaw nas, któryś nas odkupił przez mękę i śmierć na krzyżu podjętą. Amen.
Modlitwa Kościoła Św.
Wszechmogący wieczny Boże! któryś Zbawicielowi naszemu ciało przyjąć i krzyż dźwigać dopuścił, aby rodzaj ludzki pokory Jego przykład naśladował; racz sprawić, abyśmy i cierpliwości Jego świadectwo i zmartwychwstania uczestnictwo otrzymać mogli. Amen.
za: Książka do nabożeństwa dla wszystkich katolików, szczególniej zaś dla wygody katolików Archidyecezyi Gnieźnieńskiej i Poznańskiej z polecenia najprzewielebniejszego Arcy-Biskupa Dunina ułożona. (1864r.)
Modlitwa na Niedzielę Kwietną.
O Zbawicielu mój najdroższy obchodząc świętą pamiątkę Twego chwalebnego wjazdu do Jerozolimy, w którym lud Syoński rzucał pod stopy Twoje gałązki palmowe śpiewając: Hosanna Synowi Dawidowemu, który idzie w Imię Pańskie, nie mam nic o Panie tak godnego cobym mógł złożyć pod stopy Twoje, ale pono najwdzięczniej przyjmiesz najpokorniejsze poddaństwo serca mego które Ci składam w ofierze; niech ono odtąd dla Ciebie tylko żyje, niechaj je odtąd żaden grzech nic zbrzydzi! Przyjm je o Panie i pobłogosław a jakoś pobłogosławił uścielłająeym drogę do miasta Świętego, tak też racz pobłogosławić chatki nasze, wioski nasze, pola nasze, i bydełko nasze, słowem całą chudobę naszą, dokąd te palmy przez sługę Twego Kapłana poświecone poniesiemy z wiarą żywą i z prawdziwą modlitwą.
za: "Droga do zbawienia : książka do nabożeństwa dla ludu polskiego." (1863r.)
Modlitwa na Niedzielę Palmową II [1851 r.]
O Boże przedwieczny w Trójcy przenajświętszéj, który jedynego Syna swojego ku zbawieniu ludzkiemu na ziemię zesłać raczyłeś, aby lud Twój w grzechach upadły od śmierci wiecznej odkupił i królestwo Twoje nad narodami postanowił; błogosław Panie, sługom Twoim, którzy świętą pamiątkę męki Jezusa Chrystusa nabożnie obchodzić pragniemy; a jakoś błogosławił uścielającym drogę dla Syna Twojego, racz błogosławić domy nasze, dokąd te palmy od kościoła Twego poświęcone, z wiarą i z modlitwą wniesiemy. Błogosław nam, Boże wszechmogący, miłości nieskończona, a obdarz nas łaską przemożną, iżbyśmy odparłszy od siebie najazdy nieprzyjaciela dusz naszych, zasłużyli po wiekuistą zapłatę stanąć w królestwie chwały Twojej z palmą zwycięstwa, i wiecznie Ciebie oglądali, przez wszystkie zasługi Jezusa Chrystusa, Odkupiciela, Zbawiciela i Pana naszego. Amen.
Wszechmogący i przedwieczny Boże, racz nam sprawić, prosimy Cię przez wszystkie najświętsze zasługi życia i śmierci Jezusa Chrystusa, abyśmy przez tegoż Zbawiciela naszego, którego członkami jesteśmy, uniknęli śmierci wiecznej, owszem do uczestnictwa chwały zmartwychwstania przyjęci zostali; daj nam, Panie, łaskę naśladowania cierpliwości Jego; który z Tobą w jedności Ducha św. żyje i króluje na wieki. Amen.
za: Ołtarzyk polski, to jest Zbiór nabożeństwa katolickiego i pieśni kościelne (...), Poznań 1851.
MODLITWA II.
Boże, któryś Syna Twojego Jezusa Chrystusa, Pana naszego, dla zbawienia nas na ten świat posłał, żeby się upokorzył aż do nas ; a nas przywrócił Tobie, któremu także gdy do Jeruzalem przychodził, dla spełnienia proroctwa, rzesza wiernego ludu z najszczerszym nabożeństwem odzienie swoje z palmowemi gałęziami po drodze uściełała, dozwól prosimy, ażebyśmy Jemu nagotowali drogę mocnej wiary, na której uprzątnąwszy kamień obrażenia i skałę zgorszenia, zielenić przed Tobą dobrym uczynkom naszym na kształt gałęzi drzew pięknych, abyśmy zasłużyli wstępować w ślady Tego, który z Tobą żyje i króluje w jedności Ducha świętego Bóg na wieki wieków. Amen.
Wszechmogący przedwieczny Boże, któryś rozporządził, aby Pan nasz Jezus Chrystus wjeżdżając do Jeruzalem na oślicy siedział, i który nauczyłeś, iżby rzesza ludu odzieniem lub gałęziami drogę mu uściełała, a Hosanna! na chwałę Jego wyśpiewywała; daj nam prosimy, ażebyśmy tej rzeszy niewinności naśladować mogli przez tegoż Chrystusa Pana naszego. Amen.
za: "Cicha łza chrześciańska : książka do nabożeństwa dla katolików." (1862r)
Nabożeństwo do Cierpiącego Jezusa na Niedzielę Palmową [1855 r.]
MODLITWA (którą można odmawiać przed i po każdem rozmyślaniu następującem.)
V. Najsłodszy Jezu! na modlitwie w Ogrojcu oliwnym, krwawym potem oblany, konający i śmiertelnym ogarniony smutkiem: zmiłuj się nad nami!
R. Zmiłuj się nad nami Panie, zmiłuj się nad nami.
V. Najsłodszy Jezu! zdradzony pocałowaniem Judasza i wydany nieprzyjaciołom Twoim, przez nich porwany, związany i od uczniów Twoich opuszczony: zmiłuj się nad nami!
R. Zmiłuj się nad nami etc.
V. Najsłodszy Jezu! przez sąd żydowski winnym śmierci uznany i oczy mając zawiązane, policzkowany, zeplwany, wyszydzony: zmiłuj się nad nami!
R. Zmiłuj się nad nami etc.
V. Najsłodszy Jezu! jako złoczyńca do Piłata wiedziony, wzgardzony od Heroda i za szalonego poczytany: zmiłuj się nad nami!
R. Zmiłuj się pad nami etc.
V. Najsłodszy Jezu! z szat obnażony, do słupa przywiązany i okrutnie biczowany: zmiłuj się nad nami.
R. Zmiłuj się nad nami etc.
V. Najsłodszy Jezu! cierniem koronowany, płaszczem szkarłatnym okryty, policzkowany, a królem żydowskim na urągowisko obwołany: zmiłuj się nad nami.
R. Zmiłuj się nad nami etc.
V. Najsłodszy Jezu! przez Żydów odrzucony, niżej Barrabasza poczytany, niesprawiedliwie przez Piłata na śmierć krzyżową skazany: zmiłuj się nad nami.
R. Zmiłuj się nad nami etc.
V. Najsłodszy Jezu! krzyżem obciążony, i jak niewinny baranek na śmierć prowadzony: zmiłuj się nad nami.
R. Zmiłuj się nad nami etc.
V. Najsłodszy Jezu! między dwoma łotrami do krzyża przybity, wyśmiany i bluźniony: przez trzy godziny w najsroższych mękach konający: zmiłuj się nad nami.
R. Zmiłuj się nad nami etc.
V. Najsłodszy Jezu! umierający na krzyżu, włócznią wobec Najświętszej Matki Twojej przeszyty, z boku Twojego krew szafujący i wodę: zmiłuj się nad nami.
R. Zmiłuj się nad nami etc.
V. Najsłodszy Jezu! zdjęty z krzyża i na rękach zbolałej Matki Twojej złożony: zmiłuj się nad nami.
R. Zmiłuj się nad nami etc.
V. Najsłodszy Jezu! wszystek poraniony i z zachowanemi pięciu ran bliznami do grobu złożony: zmiłuj się nad nami.
R. Zmiłuj się nad nami etc.
V. Prawdziwie choroby nasze On nosił.
R. I boleści nasze wziął na Siebie.
Módlmy się.
O Boże, któryś chciał dla odkupienia świata narodzić się, być obrzezanym, od Żydów potępionym, Judasza zdradzieckim pocałowaniem wydanym, skrępowanym, wiedzionym na ofiarę jako niewinny baranek, sromotnie do Annasza, Kaifasza, Piłata i Heroda oprowadzanym, przez fałszywych świadków oskarżonym, rózgami sieczonym, policzkowanym, uplwanym, wyśmianym, cierniem ukoronowanym, trzciną uderzonym, z szat obnażonym, trzema gwoźdźmi do krzyża przybitym i podwyższonym, ze złoczyńcami poczytanym, pojonym żółcią i octem i włócznią przeszytym. O Panie! przez te święte boleści które ja niegodny czczę i uwielbiam — przez najświętszy krzyż; i śmierć Twoje, wybaw mnie od piekła, a racz mnie w miłosierdziu Twojem doprowadzić tam, gdzieś dobrego łotra z Tobą ukrzyżowanego domieścił — który żyjesz i królujesz i Ojcem i Duchem Świętym, po wszystkie wieki wieków Amen.
Tak się spodziewam, daj niech się tak stanie.
NIEDZIELA.
O miłości ku nam Jezusa bolejącego.
1. Od przyjścia Jezusa Chrystusa, czas, nie jest już czasem bojaźni, ale miłości, jak to był Prorok przepowiedział : Ono czas twój czasem miłujących; (Tempus tuum, tempus amantium. Ezech. XVI.8.) albowiem Bóg dla Nas umarł. Chrystus umiłował nas mówi Apostoł, i wydał samego siebie za nas (Christus dilexit nos, et tradidit semet ipsum pro nobis. Epli. V.2.). W starym Zakonie przed wcieleniem się Słowa, mógł człowiek że tak powiem, wątpić czyli go Bóg kocha: ale widząc jako ten Bóg umiera i do ostatniej kropli krew wylewa, sromotnie na haniebnej szubienicy przybity; nie, już wątpić nie możemy o najwyższej ku nam Boga miłości. Bo kto kiedy zdoła pojąć nadmiar miłości Jezusa Chrystusa przyjmującego na siebie wszystkie grzechy nasze? A jednakże prawda jest wiary, że On boleści nasze odnosił, że zranion jest za nieprawości nasze i starty jest, za złości nasze. (Vere languores nostros ipse tulit, et dolores nostros ipse portavit: vulneratus est propter iniquitates nostras: attrituss est propter scelera nostra. Is.LIII.4.) A to wszystko skutkiem było wielkiej Jego dla nas miłości. Umiłował nas mówi Ś. Jan i omył nas z grzechów naszych we krwi Swojej. (Dilexsit nos, lavavit nos in sangnine
suo, Apoc.I.5.) Wszystką krew do ostatniej kropli chciał przelać na obmycie naszych zmaz grzechowych. O miłosierdzie nieskończone! O nieogarniona Miłości.
MODLITWA.
O mój Odkupicielu, zbyt wiele czynisz, aby do kochania Cię zobowiązać serce moje. — Stałoby się ono winnem najczarniejszej niewdzięczności, gdyby Cię z całej siły nie kochało. — Jezu mój, pogardzałem dotąd Tobą zapominając o miłości Twojej. Jednakże Tyś mnie nie opuścił. Ja się oddalałem od Ciebie — a Tyś mnie nie odstępował: ja Cię nieustannie obrażałem, a Tyś mi tyle razy przebaczał! jam Cię znów obrażał, a Tyś mi jeszcze odpuszczał. — O Panie! proszę Cię przez tę miłość, która Cię dla mnie na krzyż zawiodła, przyciągnij mnie ku Tobie! przywiąż mnie tak silnie słodkiemi więzami miłości Twojej, abym się już nigdy od Ciebie nie oddalał. Kocham Cię o najwyższe dobro, i kochać Cię zawsze pragnę.
2. Najwięcej nas do miłości ku Jezusowi Chrystusowi pobudzać winny, nie tyle Jego boleści, zniewagi i śmierć, którą dla nas poniósł, jak nadewszystko cel dla którego cierpiał męki tak srogie. Chciał nam w nich albowiem dowieść miłość Swoją ku nam i serca nasze do Siebie przyciągnąć. W temeśmy poznali miłość Bożą, mówi Ś. Jan, iż On duszę swą za nas położył, (In hoc cognovimns caritatem Dei, qnoniam ille animam pro nobis posuit I.Joan. III.16.) Nie było to koniecznem do zbawienia naszego, aby Jezus tyle wycierpiał i umarł na krzyżu! Jedna kropla krwi Jego, jedna łza dla nas wylana, byłaby wystarczyła. Jedna krwi kropla, jedna łza Boga-Człowieka tysiące światów zbawićby mogła; ale On chciał wszystką krew swoją przelać, chciał umierać w tern morza wzgardy i boleści, aby dać nam poznać wielkość Jego ku nam Miłości, i zniewolić serca nasze ku Sobie. —
Miłość Jezusa Chrystusa przyciska nas (Charitas Chtisti urget nos. II. Cor.5.14.) mówi Ś. Paweł. — Nie powiada On, że męka i śmierć, ale że Miłość Jezusa Chrystusa kochać Go nam każe. I czemże to byliśmy o Panie, abyś się tak drogo miłości naszej dokupywał? Za wszystkich umarł Chrystus, mówi dalej Apostoł, aby którzy żyją, już nie sobie żyli, ale Temu, który za nie umarł. (Pro omnibus mortuus est Christus, ut ot qui vivunt jam non sibi vivant, sed ei qui pro ipsis mortuus cst ib. 15. )
MODLITWA.
Umarłeś więc Jezu mój dla nas, abyśmy wszyscy dla Ciebie tylko żyli i dla miłości Twojej. Jednakże o mój dobry biedny Panie, (wybacz iż tak mówię do Ciebie) gdyś tyle ucierpiał dla pozyskania sobie miłości ludzi; gdzież są ci którzy by Cię prawdziwie kochali? Wszystkich widzę rozmiłowanych w stworzeniu; jednych w bogactwie, drugich w zaszczytach, tych w uciechach, innych w krewnych lub przyjaciołach swoich, ba nawet w zwierzętach. Ale gdzież są ci którzy by Ciebie prawdziwie kochali, Ciebie jedynie Miłości godnego? Ach! jakże mało ich widzę! O Boże jakże ich mało! Jednakże pragnę do tego szczupłego grona należeć, ja, com Cię dotąd obrażał, kochając jak drudzy proch i marności! Ach! ale teraz Panie chcę Cię nad wszelkie dobro miłować, O Jezu mój, męki któreś dla mnie podjął, pobudzają mnie do kochania Ciebie. — Ale miłość Twoja ku mnie, którąś mi tyloma cierpieniami okazał i pragnienie pozyskania mojej miłości więcej jeszcze zapala ją i rozgrzewa serce moje. Najukochańszy Panie, jako Ty przez miłość cały się dla mnie wydałeś, tak ja przez miłość wszystek się oddaję Tobie. Dla miłości ku mnie umarłeś, ja też dla miłości Twojej chcę umrzeć, kiedy zechcesz, i jak się Tobie podobać będzie. Daj mi abym Cię kochał, abym Cię kochał nad wszystko.
3. Najskuteczniejszy sposób do wzniecenia w sobie miłości Bożej jest rozważanie Męki Jezusa. Rany Jezusa Chrystusa, mówi Ś. Bonawentura, są ranami miłości; są to więc groty, zdolne najtwardsze serca skruszyć, są płomienie, zdolne najzimniejsze dusze rozpalić. Niepodobna, aby wierzący w Mękę Zbawiciela rozważał ją i śmiał Go obrażać, aby Go nie kochał, nie czuł w sobie świętego szału miłości, na widok Boga, który przez miłość ku nam chciał być sam za szalonego poczytanym, jak powiada Ś. Wawrzyniec Justynian. — Poganie, twierdzi Apostoł, słysząc opowiadanie męki Chrystusa Pana za głupstwo ją poczytywali. „A my przepowiadamy Chrystusa ukrzyżowanego, Żydom wprawdzie zgorszeniem, a Grekom głupstwem." (Praedicamus Christum crucifixum, Judaeis quidem scandalum, gentilus autem stultitiam, 1. Cor, 1. 23.) Jak to być może, mówili oni, aby Bóg wszechmocny, nieskończenie szczęśliwy, jak Go nam oni wystawiają w kazaniach swoich, chciał dla stworzenia swego umierać?
MODLITWA.
I my także, którzy wiemy przez wiarę, żeś umarł dla miłości naszej, o Boże miłością ludu przejęty, mówim do Ciebie: jak to być może, aby ludzie tak ile Ci odpłacali za tak wielką dobroć, za tak wielką miłość? Zwykle mówią że miłością miłość się płaci; ale jakaż miłość o mój Jezu mogłaby Twoją zapłacić? — O krzyżu, o rany, o śmierci Jezusowa, jakże zniewalacie mnie kochać Go! O wiecznie, nieskończenie dobry Boże! kocham Cię, dla Ciebie tylko żyć chcę, Tobie się jedynie podobać; daj mi wiedzieć czego chcesz po mnie, na wszystko gotów jestem.
Maryo nadziejo moja, przyczyń się. za mną do Jezusa!
za: św. Alfons Maria Liguori, Nabożeństwo do Cierpiącego Jezusa na każdy dzień tygodnia a mianowicie na Wielki Tydzień, Poznań 1855.
Profil katolickich duchownych.
więcej w zakładce: "Kapłaństwo" oraz "Strony i blogi księży".
Odwiedza nas 132 gości oraz 0 użytkowników.
![]() |
Zabrania się kopiowania i rozpowszechniania materiałów znajdujących się na tmoch.net (szczególnie autorskich grafik i fotografii) bez zgody właściciela witryny. Niniejsza witryna jest w ciągłym rozwoju; strony są dodawane, modyfikowane i... czasami niektóre usuwane. Czasem pozwalam sobie modyfikować, poprawiać bądź uaktualniać już istniejące notki. Taki już jestem :) Aby wesprzeć dzieło ewangelizacyjne "tmoch.net", zobacz zakładkę "wsparcie" [->]. |
||||||
![]() |
![]() |