|
Prośba! :) Zbieram i kolekcjonuję [->] stare modlitewniki (sprzed II Soboru Watykańskiego) [- Modlitewnik ->]. Lubię się z nich modlić. Warto do nich sięgać. [->] Masz taki i nie wiesz co z nim zrobić? Jeśli chcesz, aby modlitewnik trafił w dobre ręce, albo chcesz sprawić mi radość, to skontaktuj się ze mną i zwyczajnie przyślij mi go. :) Będę bardzo wdzięczy. A dodatkowo zawartość modlitewnika wzbogaci mój dział modlitw na stronie i może ktoś jeszcze skorzysta. |
Wczoraj w strugach deszczu uczestniczyłem w czuwaniu modlitewnym na pl. Piłsudskiego w Warszawie. Było to piękne doświadczenie modlącej się wspólnoty - zgromadzonej, aby oświadczyć mocy Jezusa. Ludzi było ile było. Trochę szkoda, że było to spotkanie delegacji ruchów a nie całych wspólnot (choć w Wieczerniku też była obecna mała grupka uczniów). Wielu pewnie pomyślało" "ejjj taka pogoda - nie chce mi się". Inni może mają już uczulenie na wszelkie "spędy" ku czci Jana Pawła II. Mi to spotkanie uświadomiło coś bardzo ważnego. Chodzi o to, czym jest Kościół - to znaczy, że jest wspólnotą zwołaną aby być razem i się modlić. Wspólnoty, która ma być znakiem - skupioną na osobie Jezusa Pana Zmartwychwstałego. To zwołanie nie dotyczy tylko słodkich i super warunków - ma kosztować. Czasem okolicznościami zewnętrznymi usprawiedliwiamy kolejne tracone przez nas okazje doświadczenia mocy wspólnoty. Jeśli wiara jest dla nas ważna, nie zatrzymają nas warunki atmosferyczne. Tak przecież też bywało na spotkaniach z papieżem - nieprzespana noc, czasem przejmujące zimno i deszcz, czasem upał. Jednak decyzja oddania tego czasu Panu przynosiła konkretne owoce.
Wczoraj na spotkaniu widziałem fajny obrazek. Wszyscy przemoczeni, schowani pod parasolami, śpiewają pieśni uwielbienia razem z zespołem. Mała dziewczynka - może 9-10 letnia - otoczona dorosłymi tańczy do pieśni. Nie było to przestępowanie z nogi na nogę, ale obroty i gesty prawie jak w balecie. Dziecko w kurtce z kapturem i w kaloszach postanowiło być świadkiem radości i naturalności, tańcząc w kałuży. Aż przypomniała mi się scena z "Deszczowej piosenki". Pojawiła się więc myśl, "jak łatwo zagłuszyć w sobie radość dziecka Bożego" i skupić się tylko na marudzeniu i niesprzyjających okolicznościach zamiast szukać tego, do naprawdę jest źródłem radości.
Nie wiem czy organizatorzy specjalnie wymodlili ten deszcz, ale jego obecność była potrzebna. Tytuł czuwania zaczerpnięty ze słów Jana Pawła II brzmiał "Jeśli szukasz źródła idź pod prąd" - deszcz pozwolił mi doświadczyć, że może nawet jeśli jest trudno, to zawsze warto. Każdy świadomy wybór poprzedza odpowiedź na pytanie: "czego szukasz". Jeśli szukasz źródła (źródła nadziei, życia, mocy, łaski, ...), to jest nim Jezus. Wybierać Jezusa w każdych warunkach - to pierwsza moja myśl. W trakcie spotkania był taki moment, aby przyzywać Ducha Świętego dla Kościoła, dla naszej Ojczyzny, dla swoich bliskich i wreszcie osobiście wyznać w Jezusie Pana i Zbawiciele uwielbiając Jego święte imię. Żadne okoliczności zewnętrzne - dołki, smutki, lęki, grzechy - nie usprawiedliwiają zaniechania przyzywania Ducha i wyznawania Jezusa Panem. Przeciwnie, są okazją, aby robić to z przekonaniem. Dodatkowo świadectwa działania Jezusa (były wygłoszone trzy z czego mocne p. Radka Pazury) dają powód do wdzięczności i uwielbienia.
Takie też świadectwo dawali święci Jan XXIII i Jan Paweł II - wzywać Ducha, wyznawać Jezusa Panem, nie ustawać w modlitwie, być wiernym i poddanym Bożemu prowadzeniu, być świadkiem autentycznej radości i pokoju (niezależnie od trudności). Aż chce się zaśpiewać pieśń "Ześlij deszcz, otwórzcie się bramy nieba". Niech nas ogarnie Twoja łaska Panie.
Błogosławiony deszcz - znak obfitości Bożej łaski.
ps. serdecznie pozdrawiam czytelniczkę moich przemyśleń :P i życzę dobrej niedzieli. Hmm, a jeśli ktoś więcej to przeczytał (poza mną) to też go pozdrawiam :D
Zachęcam też do zobaczenia moich zdjęć z tego wydarzenia: "Czuwanie modlitewne z zespołem Deus Meus - pl. Piłsudskiego".
Profil katolickich duchownych.
więcej w zakładce: "Kapłaństwo" oraz "Strony i blogi księży".
Odwiedza nas 127 gości oraz 0 użytkowników.
![]() |
Zabrania się kopiowania i rozpowszechniania materiałów znajdujących się na tmoch.net (szczególnie autorskich grafik i fotografii) bez zgody właściciela witryny. Niniejsza witryna jest w ciągłym rozwoju; strony są dodawane, modyfikowane i... czasami niektóre usuwane. Czasem pozwalam sobie modyfikować, poprawiać bądź uaktualniać już istniejące notki. Taki już jestem :) Aby wesprzeć dzieło ewangelizacyjne "tmoch.net", zobacz zakładkę "wsparcie" [->]. |
||||||
![]() |
![]() |
Komentarze