|
Prośba! :) Zbieram i kolekcjonuję [->] stare modlitewniki (sprzed II Soboru Watykańskiego) [- Modlitewnik ->]. Lubię się z nich modlić. Warto do nich sięgać. [->] Masz taki i nie wiesz co z nim zrobić? Jeśli chcesz, aby modlitewnik trafił w dobre ręce, albo chcesz sprawić mi radość, to skontaktuj się ze mną i zwyczajnie przyślij mi go. :) Będę bardzo wdzięczy. A dodatkowo zawartość modlitewnika wzbogaci mój dział modlitw na stronie i może ktoś jeszcze skorzysta. |
"Tak, słyszałem oszczerstwo wielu: «Trwoga dokoła!* Donieście, donieśmy na niego!» Wszyscy zaprzyjaźnieni ze mną wypatrują mojego upadku: «Może on da się zwieść, tak że go zwyciężymy i wywrzemy swą pomstę na nim!» Ale Pan jest przy mnie jako potężny mocarz; dlatego moi prześladowcy ustaną i nie zwyciężą. Będą bardzo zawstydzeni swoją porażką, okryci wieczną i niezapomnianą hańbą. Panie Zastępów, Ty, który doświadczasz sprawiedliwego, patrzysz na nerki i serce, dozwól, bym zobaczył Twoją pomstę nad nimi*. Tobie bowiem powierzyłem swą sprawę. Śpiewajcie Panu, wysławiajcie Pana! Uratował bowiem życie ubogiego z ręki złoczyńców". (Jr 20,10-13)
Słyszałem oszczerstwo wielu. Wiele osób mówi oszczercze słowa tylko dlatego, że człowiek nie zgadza się z ich pojmowaniem, co jest dobre, co jest złe. A tak naprawdę to sposób takiego postępowania jest dlatego, że ten kto jest atakowany jest wyrzutem. Wyrzutem sumienia.
Poczuć się lepiej przez zohydzenie osoby, która jest niewygodna. Niezwykle istotne zauważyć, że każdy, kto gardzi drugim człowiekiem, bez jednoczesnego spojrzenia na swoje własne postępowanie, tak naprawdę jest zwolennikiem tezy, że on jest źródłem prawdy. To on jest wyznacznikiem moralności a nie jakiś Bóg. Co więcej jest głęboko przekonany, że to zło a nie łaska jest wieczne. Że zła nie można odpokutować. Co więcej, nawet jak zła nie ma, to należy je wymyślić. Ubrać kłamstwo w szlafrok prawdy. Zastanawia czasem, jak ze szczątkowych faktów, pewnych nadinterpretacji, można zbudować holistyczny całościowy i co za tym idzie negatywny obraz drugiego człowieka.
To jak z rysowaniem linii. Żeby stworzyć koło, potrzebujesz dużo punktów, które połączone, utworzą okrąg. Inaczej, jak będzie ich za mało, wyjdzie ci koślawy potworek. Niestety człowiek dopowiada sobie fakty i interpretacje. Do kilku punków, dodaje swoje fobie, lęki, projekcje. Tylko Bóg tworzy coś z niczego. Człowiek takiej władzy nie posiada. Człowiek zawsze tworzy, jeśli coś tworzy, z czegoś i jeżeli tworzy negatywny obraz drugiego człowieka to nie wszystko co mówi o drugim człowieku negatywne jest źródłem tego obrazu ale dokłada (uzupełnia kropki) wszystko co negatywne widzi w sobie samym. My zawsze tworzymy coś z czegoś. To obraz samego siebie, swoich własnych braków, swoich własnych niedoróbek, swoich własnych lęków. Na ich podstawie, tym materiałem, budujemy wyobrażenie o drugim człowieku. Nieprawdziwy obraz bliźniego, to prawdziwy obraz nas. Dlatego ktoś, kto nie potrafi dostrzec prawdy, dojść do prawdy, bo nie widzi swojego własnego zła, swojej własnej podłości, swojej własnej głupoty, swojego własnego ograniczenia, ten nigdy nie zrozumie, że to całe zło, z siebie wdrukowuje w obraz drugiego człowieka.
Z takim stanem serca rozejście, miedzy tym co się mówi, a tym co się robi, to tylko kwestia czasu. Można mówić, ewangelizować, że Bóg jest miłością miłosierną, a jednocześnie być chodzącą negacją kerygmatu. Ewangelizacyjna demagogia, ewangelizacyjna pustomowa, ewangelizacyjny bełkot. I stąd, bez ewangelizacyjnych owoców.
Pomówiony? Na co możesz liczyć ? Z doświadczenia powiem: na domniemanie winy; na ostracyzm; na pogardę; na wygumkowanie, na obelgi, na faryzejski krzyk "nieczysty, nieczysty"; na spiralę domówień do pomówień; na wrogość przełożonych; na brak dyskrecji: niektórzy mają długi język, z wódką czy bez; na brak sprawiedliwości, na negowanie prawdy; na to, że nikt nie zamierza cię słuchać i ci wierzyć; na gówno-łatki; a szczerą pogardę ... Ale na to możesz liczyć od człowieka. Bóg, na szczęście, tak nie postępuje. Więc im więcej Boga w ludziach, którzy cię atakują, tym mniej z tego co wyliczyłem. I odwrotnie. Więcej z tych podłości doświadczysz im mniej Boga w sercach ludzi. Szkoda, że pewna wspólnota, to społeczność zombi o wydmuszkowych sercach.
Za zło winę ponosi nie tylko ten, kto je czyni, ale i ten, kto wobec niego jest bierny lub na nie się zgadza.
"Gdybyście zrozumieli, co znaczy: „Chcę raczej miłosierdzia niż ofiary”, nie potępialibyście niewinnych" (Mt 12,8). Zrozumieć miłosierdzie, to zrozumieć Boga. Poznać prawdę, to przestać sądzić po pozorach, po swoich urojeniach i projekcjach.
Profil katolickich duchownych.
więcej w zakładce: "Kapłaństwo" oraz "Strony i blogi księży".
Odwiedza nas 108 gości oraz 0 użytkowników.
![]() |
Zabrania się kopiowania i rozpowszechniania materiałów znajdujących się na tmoch.net (szczególnie autorskich grafik i fotografii) bez zgody właściciela witryny. Niniejsza witryna jest w ciągłym rozwoju; strony są dodawane, modyfikowane i... czasami niektóre usuwane. Czasem pozwalam sobie modyfikować, poprawiać bądź uaktualniać już istniejące notki. Taki już jestem :) Aby wesprzeć dzieło ewangelizacyjne "tmoch.net", zobacz zakładkę "wsparcie" [->]. |
||||||
![]() |
![]() |