W dniach 23-25 października na Wzgórzu Miłosierdzia odbył kurs Nowe Życie. Przyjechało 56 osób. Atmosfera od początku była bardzo radosna, uczestnicy mimo trudnych warunków związanych z budową bardzo aktywnie i z otwartym sercem brali udział w dynamikach i nauczaniach. Z biegiem czasu widać było przemianę, jaką Bóg zapoczątkował w tych, których sam na ten kurs zaprosił. Poczytajcie sami, czym uczestnicy zechcieli się podzielić po przeżyciu kursu. Oto kilka świadectw:
Na rekolekcje ONŻ 1 stopnia trafiłam najwyraźniej nieprzypadkowo. Bardzo nie chciałam jechać ponieważ po doświadczeniach we wspólnocie oazowej, nie byłam dobrze nastawiona na ten wyjazd. Bóg zadziałał we mnie w tym czasie w wielu konkretnych sytuacjach i przez konkretnych ludzi.
Oaza była dla mnie przede wszystkim niesamowitym doświadczeniem wspólnoty. Bezinteresowna pomoc i życzliwy uśmiech z jakim spotkałam się na rekolekcjach były ogromnym wyrazem miłości Boga i pokazały mi, że dzięki pomocy komuś mogę być w pełni szczęśliwym i wolnym człowiekiem. Wyraźnie widzę jak moje życie odmieniły te rekolekcje. Dzięki szkołom modlitwy, bardziej świadomie uczestniczę w Mszy Świętej. Podpisanie KWC uczyniło mnie wolnym człowiekiem (wcześniej zmagałam się 4 lata z pewnym nałogiem). Poznałam wspaniałych ludzi i przeżyłam wiele wzruszających chwil. Jedną z nich było przyjęcie Jezusa jako Pana i Zbawiciela. Bardzo bałam się podjąć tą decyzje i długo się wahałam ale zaufałam i nie żałuję, bo widzę, że moje życie nabrało nowej jakości. To tak jakby ktoś umył okna w pokoju. Moja rzeczywistość została taka sama ale Bóg przemienił moje patrzenie na nią. Zrozumiałam, że Bóg nie zmieni sytuacji naszego życia jakoś diametralnie ale sprawi, że inaczej na nią spojrzymy.
Myślę, że te rekolekcje są dobre dla wszystkich młodych pogubionych czy niepewnych swojej wiary bo to właśnie na nich Bóg objawił swoją ogromną miłość wobec mnie i umocnił wiarę. Za to wszystko Chwała Panu!
-Weronika (2014)
Chce mi się chcieć. Moje życie z Jezusem jest dynamiczne. Ciągle uczę się czegoś o Nim poznaję Go ale też wiele dowiaduję się o sobie. Najbardziej świeże i mocne doświadczenie obecności Jezusa to czas kiedy straciłam pracę( a raczej ze względów także zdrowotnych musiałam ją zostawić) był to środek roku czas zupełnie niesprzyjający zmianom zawodowym. Był to dla mnie bardzo trudny czas, kiedy zastanawiałam się nad sensem mojego życia, pracy i wysiłków. Ogarniało mnie wielkie zwątpienie w siebie , rezygnacja i apatia. Jezus którego kiedyś wybrałam jako MOJEGO ZBAWICIELA walczył o mnie. JEZUS MÓJ OSOBISTY RATOWNIK
Nagle wszystko zaczęło się burzyć. Nigdy nie byłam do końca zadowolona z siebie samej, ze swojego życia, ale od listopada ze zdwojona siłą poczułam, że w moim życiu coś nie gra. Rozpoczęły się intensywne poszukiwania ścieżki mojego powołania. Zaczęły się pojawiać ogromne wątpliwości co do moich studiów – czy to co robię w ogóle ma sens? Czy to jest moja droga? Podobne pytania rodziły się we mnie odnośnie trwania w Oazie. Czułam, że jestem nie na swoim miejscu, jednak podjęte zobowiązania należy wypełnić do końca. Za tym szły ogromne wyrzuty robienia wielu rzeczy bez przekonania i zaangażowania.
Wychowałam się w praktykującej katolickiej rodzinie, w każdą niedzielę byłam na Mszy Świętej. Co jakiś czas chodziłam do spowiedzi i przystępowałam do Komunii Świętej, ale tak naprawdę nie widziałam w tym głębszego sensu, nie czułam potrzeby prawdziwej relacji z Bogiem. On był sobie gdzieś tam daleko, nie myślałam o Nim jak o kimś, kto może być obecny w moim życiu.
W ostatnim czasie coraz mocniej dociera do mnie, jak wielką łaską jest wiara. Czym dla mnie jest wiara? Możliwością zobaczenia Boga "w akcji", ujrzenia Go w Jego działaniu. Bez wiary widziałbym dokładnie to samo - tych samych ludzi, te same miejsca, te same zdarzenia. Być może nawet mój światopogląd niewiele różniłby się od obecnego. Nie widziałbym jednak w tym wszystkim Jego ręki, a dokładniej: Jego Miłości.
Zawsze słyszałam, że Bóg jest moim Ojcem i wiedziałam, że jestem Jego dzieckiem. Ale nigdy tego nie czułam. To było jak formułka, którą wklepuje się przed klasówką, rozumiejąc ją nawet, ale nie doświadczając.
Od października 20122r. do stycznia 2012r. uczestniczyłam w Seminarium Odnowy Wiary przy kościele św. Anny a później wzięłam udział w weekendowych rekolekcjach w kaplicy prymasowskiej kard. S. Wyszyńskiego w Warszawie – Choszczówce.
Ten okres uświadomił mi, że muszę szybko swoje życie przewartościować. Wyeliminowałam zajęcia, które były bezsensem mojego życia. Obecnie poświęcam więcej czas na modlitwę, czytanie Pisma Świętego i wiele innych książek, które są wskazówką do mojego życia z Bogiem. Do tej pory skupiałam się na modlitwie błagalnej a teraz skupiam się na uwielbieniu Boga. Wiedzę jaką zdobyłam sprowadziła mnie na właściwe tory. Tu odkryłam Boga na nowo, jestem bardziej świadoma swojej wiary. Wydaje mi się, że mam nowy umysł i nową pamięć – nauczyłam się słuchać wnikliwie Ewangelii, która stała się dla mnie wskazówką w moim życiu. Jak nigdy wcześniej - czuję bliskość Ojca, Jezusa i Ducha Świętego.
Moja przygoda z Oazą zaczęła się pod koniec trzeciej klasy w gimnazjum. Na którejś przerwie podeszła do mnie koleżanka i spytała,czy chciałabym wyjechać na ONŻ 1 st...Na początku nie wiedziałam czy chcę tego...Ja? Osoba, która nigdy wcześniej się nie modliła, rzadko chodziła do spowiedzi, przyjęła sakrament bierzmowania ot tak sobie, do kościoła chodziła by pobawić się z dzieciakami (chodzę na Mszę dla zerówkowiczów i pierwszo-drugoklasistów) lub spotkać ze znajomymi, nie zawsze chciała się spowiadać (a jeżeli już to nie wszystko mówiła) ... nie ... ten wyjazd to nie dla mnie..A jednak pojechałam-doszłam do wniosku, że ten wyjazd może mi pomóc. I faktycznie tak się stało. Było dużo przełomów na tym wyjeździe, doszłam do wielu wniosków i jeszcze więcej się nauczyłam o sobie, o Bogu....
Prośba! :) Zbieram i kolekcjonuję [->] stare modlitewniki (sprzed II Soboru Watykańskiego) [- Modlitewnik ->]. Lubię się z nich modlić. Warto do nich sięgać. [->] Masz taki i nie wiesz co z nim zrobić? Jeśli chcesz, aby modlitewnik trafił w dobre ręce, albo chcesz sprawić mi radość, to skontaktuj się ze mną i zwyczajnie przyślij mi go. :) Będę bardzo wdzięczy. A dodatkowo zawartość modlitewnika wzbogaci mój dział modlitw na stronie i może ktoś jeszcze skorzysta. |
Profil katolickich duchownych.
więcej w zakładce: "Kapłaństwo" oraz "Strony i blogi księży".
Odwiedza nas 63 gości oraz 0 użytkowników.
Zabrania się kopiowania i rozpowszechniania materiałów znajdujących się na tmoch.net (szczególnie autorskich grafik i fotografii) bez zgody właściciela witryny. Niniejsza witryna jest w ciągłym rozwoju; strony są dodawane, modyfikowane i... czasami niektóre usuwane. Czasem pozwalam sobie modyfikować, poprawiać bądź uaktualniać już istniejące notki. Taki już jestem :) Aby wesprzeć dzieło ewangelizacyjne "tmoch.net", zobacz zakładkę "wsparcie" [->]. |
|||||||
|
Copyright © 2022 Jezus jest Panem! Wszelkie prawa zastrzeżone. All rights reserved. Strona istnieje od: 10.04.2001 r. |