|
Prośba! :) Zbieram i kolekcjonuję [->] stare modlitewniki (sprzed II Soboru Watykańskiego) [- Modlitewnik ->]. Lubię się z nich modlić. Warto do nich sięgać. [->] Masz taki i nie wiesz co z nim zrobić? Jeśli chcesz, aby modlitewnik trafił w dobre ręce, albo chcesz sprawić mi radość, to skontaktuj się ze mną i zwyczajnie przyślij mi go. :) Będę bardzo wdzięczy. A dodatkowo zawartość modlitewnika wzbogaci mój dział modlitw na stronie i może ktoś jeszcze skorzysta. |
Medalik św. Benedykta
Pobożność wyrastająca z wiary jest czymś naturalnym dla chrześcijanina, niemniej jednak może przybierać różne formy i, w zależności od osobistych inspiracji, znajdywać odzwierciedlenie w praktyce pielgrzymowania do miejsc świętych bądź w szczególnym nabożeństwie do świętych patronów. Jedną z form wyrazu takiej właśnie pobożności jest medalik św. Benedykta, który ostatnio przeżywa swoisty renesans. I choć nie jest on amuletem, a jedynie symbolem pewnej modlitwy, dla wielu stanowi nieocenioną pomoc w praktykowaniu swojej religijności.
Sakramentalia – o co chodzi?
Życie sakramentalne ma w życiu chrześcijanina znaczenie absolutnie podstawowe. Przez chrzest katolik zostaje włączony do wspólnoty Kościoła, oczyszczony z grzechu i wszczepiony w Chrystusa, rozpoczynając życie w Duchu Świętym (por. KKK 1213); bierzmowanie stanowi dodatkowe umocnienie chrzcielnej łaski, a Eucharystia to pokarm chrześcijan, uobecnienie zbawczej Męki i Zmartwychwstania naszego Pana, prawdziwe „źródło i szczyt całego życia chrześcijańskiego” (por. Lumen gentium, 11). Poprzez sakrament małżeństwa chrześcijanie pogłębiają swą komunię życia z Bogiem, nieustannie odnawianą i oczyszczaną w sakramencie pokuty. Sakrament kapłaństwa wreszcie został ustanowiony, by nigdy nie zabrakło tych, którzy będą udzielać życia Kościołowi poprzez sprawowanie świętych sakramentów. W trakcie naszych rozważań nad medalikiem musimy koniecznie pamiętać o jednym: chrześcijanin przede wszystkim otrzymuje łaskę za pośrednictwem sakramentów. Nawet najbardziej pobożna intencja noszenia medalika nie znaczy nic, gdy brak uczestnictwa w sakramentach Kościoła. Warto o tym nie zapominać: mówiąc o praktyce noszenia medalika, nie skupiamy uwagi na zasadniczym przejawie życia chrześcijańskiego. Nie: noszenie medalików, różańców czy szkaplerzy ma zawsze charakter poboczny czy dodatkowy w stosunku do życia sakramentalnego.
Kościół przechowuje tę naukę od stuleci, czemu dał wyraz w czasie ostatniego soboru, w konstytucji Sacrosanctum concilium, zaznaczając, że od sakramentów trzeba odróżnić sakramentalia: „Są to znaki święte, które z pewnym podobieństwem do sakramentów oznaczają skutki, przede wszystkim duchowe, a osiągają je przez modlitwę Kościoła. Przygotowują one ludzi do przyjęcia głównego skutku sakramentów i uświęcają różne okoliczności życia” (SC, 60). Zatem:
1. Sakramentalia nie mogą zastępować sakramentów, ale mają przygotować do ich przyjęcia;
2. Sakramentalia same w sobie nie przynoszą skutków duchowych – te przynosi modlitwa Kościoła.
Do sakramentaliów zaliczamy wszelkie formy błogosławieństwa (np. błogosławieństwo posiłku, benedykcja opacka, konsekracja celibatariuszy), w tym akt pobłogosławienia dewocjonaliów przez kapłana lub diakona. Po lekturze przytoczonych fragmentów jasne staje się, że nie wolno żadnych tego typu rzeczy traktować na sposób magiczny. Kościół takiemu podejściu wprost się sprzeciwia (KKK 2117), zwracając uwagę na pierwszorzędną rolę sakramentów w rodzeniu chrześcijan do życia łaski. Poza tym takie praktyki jak noszenie medalika mają być kierowane ku „głębszemu poznaniu misterium Chrystusa” (KKK 1676). Medalik wiszący na szyi sam z siebie niczego nie zmieni w naszym życiu, bo nie jest amuletem. Każdy, kto zakłada lub nosi dewocjonalia, sądząc, że stanowią one magiczną osłonę przed złem, grzeszy pogaństwem i w gruncie rzeczy popada w zło gorsze niż to, przed którym chce się osłonić. Taka osoba odmawia Bogu należnej Mu czci, łamiąc pierwsze przykazanie: Nie będziesz miał bogów cudzych przede Mną (Wj 20,3).
Pochodzenie i opis medalika
Św. Benedykt miał w swym życiu wielkie nabożeństwo do krzyża świętego jako znaku zbawczej miłości Jezusa Chrystusa. Często czynił znak krzyża. Z jego pomocą pokonywał własne ciężkie pokusy. W życiu św. Benedykta, Bóg mocą tego znaku w cudowny sposób niweczył złe zamiary i omamy szatańskie, jak opisuje to papież Grzegorz Wielki w II księdze Dialogów.
Medalik św. Benedykta jest jednym z najpopularniejszych sakramentaliów. Symbolizuje on podstawowe założenia duchowości benedyktyńskiej. W jego ikonografi zawarty jest również egzorcyzm.
Niech światłem mi będzie Krzyż Święty
a nigdy wodzem smok przeklęty.
Idź precz szatanie duchu złości,
Nigdy mnie nie kuś do marności
Złe to co proponujesz mi,
Sam swoją truciznę pij!
Crux Sacra Sit Mihi Lux
Non Draco Sit Mihi Dux
Vade retro Satana,
Numquam Suade Mihi Vana
Sunt Mala Quae Libas,
Ipse Venena Bibas
Lecz skąd wziął się w ogóle pomysł na takie właśnie przedstawienie medalionu?
Historia jego powstania sięga XI w. i związana jest z cudownym uzdrowieniem, jakiego doznał młody człowiek ukąszony przez węża. Żadne leki nie odniosły skutku i chory był już w agonii. Wtedy we śnie ujrzał starca, w którym rozpoznał św. Benedykta. Święty dotknął jego rany krzyżem, który trzymał w ręce, i choroba znikła bez śladu. Wkrótce człowiek ten został mnichem, a niedługo potem wstąpił na tron papieski jako Leon IX. W XII w. w Bawarii kilka kobiet zostało uwięzionych za zajmowanie się czarami w celu szkodzenia mieszkańcom Nattrembergii. Podczas procesu powiedziały, że ich magiczne działania przeciw klasztorowi Metten były zupełnie bezskuteczne, gdyż na murach klasztoru mnisi umieścili medal św. Benedykta. W wyniku ich procesu wzrósł więc kult medalika, na którym przedstawiony jest św. Benedykt z krzyżem w ręce. Medalik stał się bardzo popularny w wieku XVII. Święty Wincenty a Paulo, założyciel sióstr miłosierdzia, polecił, by zakonnice nosiły go przy swoich różańcach. Niestety medal wykorzystywano także do zabobonnych praktyk. Umieszczano go w stajniach, by odwrócić uroki, zakopywano pod progami domów dla zapewnienia pomyślności mieszkańcom. Dopiero opat Legnickiego Pola, o. Benno Loebl, podjął starania o zatwierdzenie medalika przez papieża. Benedykt XIV wydał stosowny dokument w 1742 roku. Znana jest również wielowiekowa praktyka wkładania medalionu do grobów. Wiąże się to z czcią, jaką otaczano św. Benedykta, modląc się do niego jako do patrona dobrej śmierci.
W XVII w. ustalił się ikonograficzny typ medalika, z wizerunkiem św. Benedykta na jednej stronie i krzyżem z literami na odwrocie. Ten medal rozszedł się z Niemiec, gdzie został po raz pierwszy wybity, po całej katolickiej Europie.
|
![]() |
|
Z jednej strony (awers) medal przedstawia św. Zakonodawcę trzymającego w prawej ręce mały krzyż, a w lewej księgę (świętą Regułę); na obrzeżu widnieje napis: Eius in obitu nostro praesentia muniamur (Niech Jego obecność broni nas w chwili śmierci). Przy postaci świętego - napis: Crux sancti patris Benedicti (Krzyż świętego Ojca Benedykta). Poniżej tego napisu, po prawej ręce Zakonodawcy przedstawiony jest pęknięty kielich, z którego wypełza wąż. To nawiązanie do rozpoznania przez św. Benedykta trucizny podanej mu przez wrogów w Vicovaro. Na tej samej wysokości, po lewej ręce Świętego, kruk z rozpostartymi skrzydłami kroczy obok chleba. To przypomnienie innego wydarzenia z życia św. Benedykta. Nakazał on krukowi ukrycie zatrutego chleba, który miał uśmiercić Zakonodawcę.
|
Druga strona medalu (rewers) ma pośrodku wielki krzyż. Nad nim widnieje dewiza zakonu benedyktyńskiego: Pax - "Pokój" bądź znajduje się grecki hierogram imienia Jezusa „IHS” (gr. IHΣΟΥΣ). Na czterech polach wyznaczonych przez ramiona krzyża znajdują się litery: C S P B - Crux Sancti Patris Benedicti (Krzyż Świętego Ojca Benedykta). Na belce pionowej krzyża, od góry do dołu: C S S M L - Crux Sacra Sit Mihi Lux (Krzyż święty niech mi będzie światłem). Na belce poprzecznej: N D S M D - Non Draco Sit Mihi Dux (Diabeł - dosłownie: smok - niech nie będzie mi przewodnikiem). |
|
Na obrzeżu medalika znajduje się napis; litery na prawo: V R S N S M V – S M Q L I V B: Vade retro Satana, Numquam Suade Mihi Vana – Sunt Mala Quae Libas, Ipse Venena Bibas ( Idź precz szatanie, nie kuś mnie do próżności. Złe jest to co podsuwasz, sam pij truciznę). Już z samego opisu łatwo się domyślić, że zawiera on modlitwę o odpędzenie diabła, czyli egzorcyzm. To właśnie liczne świadectwa o skuteczności modlitwy przypisanej to tego medalika i autorytet Kościoła sprawiły, że cieszy się on tak dużą popularnością. |
||
„Idź precz, szatanie…”
Dla wielu osób jednak medalik św. Benedykta urasta do rangi niezawodnej obrony przed działaniem diabła. Chrześcijanin, który sądzi, że w walce z szatanem większe znaczenie ma kawałek metalu niż życie w łasce uświęcającej, pozostaje w głębokim konflikcie z nauczaniem Kościoła. Owszem, na rewersie medalu znajdziemy słowa, które brzmią jak formuła egzorcyzmu: „Idź precz, szatanie, nie kuś mnie do próżności; złe jest to, co podsuwasz, sam pij swoją truciznę” (Vade Retro Satana, Numquam Suade Mihi Vana, Sunt Malae Quae Libas, Ipse Venena Bibas). Czy te słowa jednak można uznać za egzorcyzm? Jeśli tak, to jedynie w szerokim, pozaliturgicznym znaczeniu. W sensie ścisłym egzorcyzm to czynność liturgiczna (jako takie stanowią część sakramentu chrztu) lub element odprawianego według ścisłych reguł, tylko przez biskupa lub kapłana, obrzędu, mającego na celu uwolnienie osoby opętanej od działania diabelskiego.
Słowa umieszczone na medaliku należy zatem traktować jako wyraz naszej decyzji, by nie grzeszyć i nie poddawać się wpływowi pokus. Za medalikiem św. Benedykta stoi prosta duchowość chrześcijańska – ta sama, która każe nam z mocą odpowiedzieć „tak”, gdy w trakcie odnowienia przyrzeczeń chrzcielnych kapłan pyta: „Czy wyrzekasz się szatana, który jest głównym sprawcą grzechu?”.
Jeżeli więc ktoś uległ opętaniu diabelskiemu, z pewnością nie powinien zaczynać od kupna medalika – trzeba po prostu bezzwłocznie udać się do egzorcysty. Jeżeli zaś jesteśmy wolni od tego typu uwikłań, nie należy obsesyjnie gromadzić arsenału przeciw ciemnym siłom, skoro najpewniejszą obroną jest życie zgodne z nakazami Ewangelii, umacniane łaską sakramentów. Kto nie ufa środkom zaleconym w tym względzie przez Kościół, grzeszy pychą, w oczywisty sposób idąc za podszeptem szatana.
Wąż, Kruk i Opat
Na awersie medalika dostrzegamy postać św. Benedykta, wyciągającego prawą ręką krzyż w geście błogosławieństwa, a w lewej trzymającego księgę – prawdopodobnie swoją Regułę. Św. Benedykt z Nursji, według opowiadania św. Grzegorza Wielkiego, zmarł w klasztornym oratorium po odśpiewaniu psalmu, podtrzymywany przez swych braci. Przez stulecia jego śmierć była określana mianem „dobrej”, w tym znaczeniu, że zmarł, oddając chwałę Bogu, w jedności z Nim i ze swymi mnichami. Z tego też względu na otoku awersu umieszczono słowa: Eius in obitu nostro praesentia munniamur, czyli „Niech jego obecność chroni nas w chwili śmierci”. Bardzo wiele osób modli się o łaskę dobrej śmierci za wstawiennictwem Patriarchy Mnichów. Pod tym względem noszenie medalikapomaga przygotować się do tej chwili: patrząc na wiszący na naszej szyi medal, przypominamy sobie, że nasze życie zmierza ku końcowi. Św. Benedykt zostawił swym mnichom nakaz: „Śmierć nadchodzącą mieć codziennie przed oczyma” (RB 4, 47) – nie po to, by żyć w paraliżującym lęku przed zgonem, lecz po to, by właściwie przygotować się na spotkanie z Oblubieńcem (zob. Mt 25,1–13).
Sposób wyobrażenia św. Benedykta wzbudził nieco kontrowersji. Awers medalika miałby według pewnych osób ukrywać pod kamuflażem elementy symboliki masońskiej. Oczywiście, oskarżenia te są absurdalne. Podobieństwo tła awersu do ołtarza masońskiego jest bardzo naciągane. W rzeczywistości Benedykta przedstawiono na tle sedilli, tj. siedziska, które ma wyrażać godność opacką Patriarchy Mnichów, tradycyjnie mu przypisywaną. Oparcie sedilli jest ujęte między dwa ozdobne słupki, które wraz z promiennym nimbem (zwykłą oznaką świętości w ikonografii chrześcijańskiej) nad głową św. Benedykta niektórym nasunęły skojarzenie ze wspomnianym ołtarzem wolnomularskim – przedstawia się go niekiedy jako stojący pod słońcem, między dwiema kolumnami. W istocie jednak kolumny po obu stronach ołtarza masońskiego powinny być zwieńczone w ściśle określony sposób (jedna globusem, druga trzema owocami granatu); poza tą, istnieje jeszcze wiele innych rozbieżności między medalikiem a estetyką masońską. Wątłe podobieństwa mają charakter zupełnie przypadkowy. Gdybyśmy chcieli uznać każdy wizerunek świętego (z nimbem) na tronie (o oparciu ujętym w kolumienki) za wolnomularski, musielibyśmy odrzucić bardzo wiele całkiem niewinnych, chrześcijańskich dzieł sztuki (np. XIV-wieczny fresk Triumf św. Tomasza z Akwinu, wymalowany w katedrze florenckiej).
Po obu stronach Benedykta, na poręczach sedilli, znajdują się symbole jego zwycięstwa nad ludzką niegodziwością: pęknięty kielich, z którego wypełza wąż, oraz chleb, przy którym siedzi kruk. Mnisi z Vicovaro próbowali otruć św. Benedykta, dodając trucizny do wina, lecz kielich rozpadł się, gdy Patriarcha Mnichów wykonał nad nim znak krzyża. Podobnie też zatruty chleb posłany św. Benedyktowi przez zawistnego kapłana ujawnił przed Zakonodawcą swą zgubną właściwość, w związku z czym Benedykt nakazał krukowi odnieść chleb daleko od ludzi. Tak autor Reguły jawi się nie tylko jako żyjący w przyjaźni z Bogiem na wzór Adama, który panował nad wszystkimi zwierzętami, lecz również jako ten, który wypełnił przepowiednię Chrystusa: węże brać będą do rąk, i jeśliby co zatrutego wypili, nie będzie im szkodzić (zob. Mk 16,18).
Twierdzenia, jakoby kruk bardziej przypominał feniksa (kolejny masoński symbol?) niż kruka właśnie, należy odrzucić jako indywidualne fantazje osób szukających dziury w całym. A wysuwane równolegle zarzuty, że XIX-wieczny model medalika ma na rewersie słowo „PAX” zamiast „IHS” (co w jakiś sposób także miałoby być skutkiem działań masonów) są wyjątkowo nietrafne, jako że medaliki sprzedawane w Tyńcu na rewersie mają właśnie chrystogram „IHS”. Ponieważ inne oskarżenia są po prostu niepoważne, poprzestańmy na deklaracji: medalik św. Benedykta jest wolny od wszelkich powiązań z masonerią.
Model kasyneński i odpusty
Rozprowadzany przez tynieckie opactwo medal jest wybijany w oparciu o wzór kasyneński, tj. według modelu, który wybito z okazji 1500-lecia jubileuszu narodzin św. Benedykta, szczególnie uroczyście obchodzonego w opactwie na górze Monte Cassino. Medal został zaprojektowany w niemieckim opactwie w Beuron według reguł beurońskiej szkoły artystycznej, która żywo rozwijała się na przełomie wieków XIX i XX, ciesząc się poparciem władz kościelnych (wiele kościołów, nie tylko na terenie Niemiec, zostało w tym okresie zbudowanych lub odnowionych w zgodzie z założeniami szkoły beurońskiej, m.in. kościół belgijskiego opactwa św. Andrzeja w Zevenkerken, z którego benedyktyni powrócili do Tyńca). Jeszcze w XVIII w. papież Benedykt XIV przyznał określone odpusty użytkownikom medalu św. Benedykta; nowy wzór medalika również znalazł uznanie w oczach papieży, i na prośbę opata prymasa Zakonu Świętego Benedykta przyznano kolejne odpusty tym, którzy noszą medalik jubileuszowy. W 1907 r. papież Pius X (Acta Sanctae Sedis, XL, 246–247) potwierdził m.in., iż wierni noszący medalik jubileuszowy, po spełnieniu zwykłych warunków, mogą otrzymać łaskę odpustu w dzień Wszystkich Świętych (którego obchód, według tradycji, wprowadzili do Kościoła powszechnego benedyktyni z Cluny).
Te i inne przywileje (nadane przez Piusa IX z okazji jubileuszu i Benedykta XIV w odniesieniu do poprzedniego modelu medalika) straciły moc obowiązującą z chwilą wydania przez papieża Pawła VI konstytucji apostolskiej Indulgentiarum doctrina. W tej samej konstytucji papież określa zwyczajne warunki uzyskania odpustu cząstkowego lub zupełnego przez wiernego, który posługuje się pobłogosławionym medalikiem (n. 17). Jednak i w tym względzie należy stronić od przypisywania dewocjonaliom funkcji magicznej: nikt nie uzyskuje odpuszczenia kar doczesnych przez samo założenie łańcuszka z medalikiem. Jedynie ta osoba, dla której medalik jest wyrazem jej wewnętrznej dyspozycji (tj. faktycznej wolności od grzechu, życia w łasce uświęcającej itd.), może prosić Boga o tę łaskę.
Po co więc medalik?
Medalik św. Benedykta można błogosławić z użyciem jednego z dwóch formularzy, zatwierdzonych przez Stolicę Apostolską (ale można i z użyciem innych słów). Jeden z nich stanowi modlitwę o to, aby „dla każdego, kto będzie pobożnie go nosił, był przypomnieniem godności chrześcijańskiej i puklerzem wiary przeciwko wszelkim napaściom szatańskim”. Trzeba więc pamiętać o dwóch rzeczach: po pierwsze, błogosławieństwo medalika to akt modlitwy Kościoła (reprezentowanego przez kapłana lub diakona) za tego, kto ów medalik ma nosić. Ta modlitwa towarzyszy tej osobie, i to między innymi oznaczają słowa konstytucji Sacrosanctum concilium o skutkach duchowych osiąganych przez modlitwę Kościoła. Po drugie zaś, medalik nie chroni przed diabłem dlatego, że wyryto na nim słowa „Idź precz, szatanie”; jako puklerz wiary przypomina nam, że uwierzyliśmy Zbawicielowi. A On sam powiedział: Miejcie odwagę. Jam zwyciężył świat (zob. J 16,13).
Tym, którzy podają w wątpliwość praktykę noszenia tego medalika można by przytoczyć wiele świadectw osób, które noszą go od lat i dla których jest on ważnym znakiem działania Boga w życiu człowieka. Poznacie ich po ich owocach, powiedział Pan (Mt 7,16a), a dobrych owoców tu nie brakuje. Nurt pobożności, której wyrazem jest medalik św. Benedykta, staje się coraz bardziej popularny przede wszystkim dzięki ludziom, którzy chętnie dzielą się z innymi dobrym doświadczeniem życia tą właśnie duchowością.
Podsumowanie
To jedynie krótki wycinek z bogatej historii tego sakramentalium. Nie ulega jednak wątpliwości, że może poszczycić się on wielowiekową tradycją i doświadczeniem licznych pokoleń ludzi, którzy swoją pobożność ożywiali tą właśnie modlitwą. Zakon benedyktyński również stał się propagatorem i szerzycielem nabożeństwa do swojego świętego założyciela, sprawiając tym samym, że przedstawienia medalionu znaleźć możemy na wielu kościołach i budynkach związanych z obecnością i działalnością benedyktynów.
Dziś dzięki rozwojowi techniki medalik św. Benedykta stał się jeszcze łatwiej dostępny i przybiera rozmaite formy, stanowiąc element innych dewocjonaliów.
Niemniej jednak medalik zawsze pozostawał i, co warto podkreślić, wciąż stanowi formę modlitwy ukierunkowaną na Jezusa Chrystusa i Jego Krzyż, podkreślając tym samym, że pomimo istnienia różnorodnych form pobożności, wszystkie one przybliżają nas do jednego Boga i zakorzenione są w jednym Kościele. Trafnym scharakteryzowaniem popularności medalika św. Benedykta mogą być słowa zaczerpnięte z Pierwszego Listu Św. Piotra, które są niejako streszczeniem reguły św. Patriarchy Mnichów: Aby we wszystkim był Bóg uwielbiony.
Publikacje o medaliku:
Modlitwa
Medalik dopomóc ma w kształtowaniu w duszy usposobienia podatnego na współpracę z łaską Jezusa Chrystusa, Zbawiciela Ukrzyżowanego i Zmartwychwstałego. Należy chronić się przed wszelkimi wyobrażeniami o magicznej sile medalika. Uleganie takim przesądom zagraża życiu duchowemu i jest sprzeczne ze znakiem Chrystusowego krzyża i świadectwem życia św. Benedykta.
Z medalikiem nie są związane w sposób ścisły specjalne modlitwy. Zaleca się odmawiać raz w tygodniu modlitwy do św. Benedykta Patrona Europy albo modlitwę o dobrą śmierć.
Modlitwa do św. Benedykta Patrona Europy - Hymn
Gdy nadszedł koniec dawnego porządku
I nowa ziemia rodziła się w bólu,
Stanąłeś, Ojcze, na czasów granicy,
By chronić dobro.
Posłuszny mocy Bożego wezwania
I do proroków podobny natchnieniem,
Poszedłeś drogą pokory i ładu
Pańskiego Prawa.
Dla wielu ludzi spragnionych pokoju
Przez własne życie przykładem się stałeś
Szukania Boga i Jego miłości
We wszystkich braciach.
I dzisiaj także przychodzi nieznane,
A świat jest pełen zamętu i kłamstwa;
Za twą przyczyną niech Pan nam ukaże
Właściwą ścieżkę.
Najświętszej Trójcy niech będzie podzięka
Za Benedykta i jego naukę;
Niech Europa swą jedność odnajdzie
Przez wiarę w Boga. Amen.
Módlmy się:
Boże, Ty przez nauczanie świętego Benedykta zgromadziłeś w swoim Kościele wiele narodów, spraw przez jego zasługi, abyśmy z radosnym sercem biegnąc drogą Twoich przykazań, trwali w prawdziwej wierze i głębokim pokoju. Przez Chrystusa Pana naszego. Amen.
Modlitwa do Św. Benedykta o dobrą śmierć - Hymn
Poniższy hymn w sposób wyraźny nawiązując do Ośmiu Błogosławieństw (Mt 5,3-11), harmonizuje z myślą przewodnią II księgi Dialogów - pierwszego tekstu poświęconego osobie Świętego autorstwa św. Grzegorza: Benedykt był to mąż napełniony duchem wszystkich sprawiedliwych .
Św. Benedykt przewidział dzień swojej śmierci. Z poetyckim rozmachem opisuje to stara antyfona.
Hymn
Błogosławiony ubogi w duchu,
Bo już posiada królestwo niebios;
Błogosławiony, co swymi łzami
Zasłużył sobie na pocieszenie.
Błogosławiony pokorny człowiek,
Którego dusza szukałą ciszy;
Błogosławiony, co walczył mężnie
O sprawiedliwość, bo ją otrzymał.
Błogosławiony służący braciom
Przez czułą dobroć i miłosierdzie;
Błogosławiony czystego serca,
Albowiem teraz ogląda Boga.
Błogosławiony szerzący pokój,
Bo synem Bożym nazwany został;
Błogosławiony prześladowany
Za swoją wiarę i miłość Pana.
Błogosławiony Twój uczeń, Jezu,
Którego pamięć sławimy dzisiaj;
Jego modlitwa niech nam pomoże
Wypełniać wolę naszego Ojca.
Błogosławieństwo i cześć na wieki
Niech będzie Tobie i Ojcu z Duchem;
Błogosławiona Najświętsza Trójca,
Przeczyste źródło doskonałości.
Amen.
Antyfona:
Umiłowany przez Boga Benedykt, przyjąwszy Ciało i Krew Pana stojąc w kościele wsparty na rękach uczniów, podniósł ręce ku niebu i wśród słów modlitwy wydał ostatnie tchnienie.
Źródło: http://www.benedyktyni.pl/; |
Profil katolickich duchownych.
więcej w zakładce: "Kapłaństwo" oraz "Strony i blogi księży".
Odwiedza nas 89 gości oraz 0 użytkowników.
![]() |
Zabrania się kopiowania i rozpowszechniania materiałów znajdujących się na tmoch.net (szczególnie autorskich grafik i fotografii) bez zgody właściciela witryny. Niniejsza witryna jest w ciągłym rozwoju; strony są dodawane, modyfikowane i... czasami niektóre usuwane. Czasem pozwalam sobie modyfikować, poprawiać bądź uaktualniać już istniejące notki. Taki już jestem :) Aby wesprzeć dzieło ewangelizacyjne "tmoch.net", zobacz zakładkę "wsparcie" [->]. |
||||||
![]() |
![]() |