|
Prośba! :) Zbieram i kolekcjonuję [->] stare modlitewniki (sprzed II Soboru Watykańskiego) [- Modlitewnik ->]. Lubię się z nich modlić. Warto do nich sięgać. [->] Masz taki i nie wiesz co z nim zrobić? Jeśli chcesz, aby modlitewnik trafił w dobre ręce, albo chcesz sprawić mi radość, to skontaktuj się ze mną i zwyczajnie przyślij mi go. :) Będę bardzo wdzięczy. A dodatkowo zawartość modlitewnika wzbogaci mój dział modlitw na stronie i może ktoś jeszcze skorzysta. |
Zamyślenie nad Słowem: [Aktualne: 2022] [2021] [2020] [2019] [2018] [2017] [2016] [2015] [2014] [2013] [2012].
Odmień znowu nasz los, Panie,
jak odmieniasz strumienie na Południu.
Ci, którzy we łzach sieją,
żąć będą w radości.
Chcemy zmian na lepsze. Chcemy dobrej zmiany. Dlatego za tą nadzieją idą nasze decyzje, wybory i wysiłek. Jeśli nie wierzymy w możliwość zmian na lepsze to najczęściej pozostajemy bierni i wycofani. Podobnie dzieje się na gruncie wiary. Aby coś w nas drgnęło na lepsze musimy tego chcieć. Bóg nie zmienia nas na siłę. Dlatego dzisiejsza ewangelia zachęca nas do wyboru Jezusa. Strach i brak nadziei nie mogą nas powstrzymać w wołaniu "Jezu ulituj się nade mną". Bądźmy dobrej myśli. Pan nas wzywa do wolności. On ma moc odmienić nasze życie na lepsze - uzdrowić nas z każdej duchowej ślepoty, bo wiele jest w nas z Bartymeusza.
Dusza nasza oczekuje Pana,
On jest naszą pomocą i tarczą.
Panie, niech nas ogarnie Twoja łaska
według nadziei, którą pokładamy w Tobie.
Pokusa wielkości jest gdzieś głęboko wpisana w życie człowieka. Pokusa ta dotyczy szukania wielkości poza Bogiem albo przy wykorzystaniu Boga wyłącznie do swoich planów. Pismo Święte wprost zaprasza - "niech was pociąga to co pokorne" - a my tak często tracimy wszystkie siły i czas na pogoń za mega hiper super wielkościami. Tak często zapominamy, że to Bóg jest naszą pomocą i tarczą i w Nim mamy pokładać nadzieję. Stajemy się wielkimi, kiedy zaczynamy być do Niego podobni. Poczujmy się zaproszeni i przynagleni, abyśmy mocno trwali w wierze, tj. w pełnej miłości relacji z żywym Jezusem. W dostępujemy miłosierdzia! On uczy nas co to znaczy służyć! Chciejmy Go naśladować.
Dobroć Pana, Boga naszego, niech będzie nad nami
i wspieraj pracę rąk naszych,
dzieło rąk naszych wspieraj.
Prawdziwa mądrość jest skarbem a jej źródłem jest dobry Bóg. Człowiek poszukuje tego co trwałe, co da mu szczęście. Niestety często szuka po omacku lub myli szczęście z chwilową przyjemnością. I wcale nie tak rzadko zamiast mądrości wybiera głupotę. Stąd warto zadać sobie pytanie o to, gdzie lub w czym szukamy naszego szczęścia. Jezus patrzy na nas z miłością, tak jak spojrzał na bogatego młodzieńca, dając odpowiedź na nasze dobre pragnienia. Mówi: "jeśli chcesz, możesz żyć inaczej, możesz żyć jak ja, to Ja mogę być twoim bogactwem". Tą drogą jest miłość, naśladowanie Jezusa, zaufanie Bogu. Jest to pytanie o nasze priorytety tj. o to, jak ważne jest dla nas wypełnić wolę Bożą oraz o to, w czym pokładamy ufność. Przyjmijmy dar Jezusowego słowa, aby pozostać przy Nim szczęśliwym a nie odchodzić smutnym.
Szczęśliwy człowiek, który się boi Pana
i chodzi Jego drogami.
Będziesz spożywał owoc pracy rąk swoich,
szczęście osiągniesz i dobrze ci będzie.
Bóg ustanawiając małżeństwo dał człowiekowi pomysł na życie czyli pomysł na świętość. Co więcej, w tym dobrym dziele chce być obecny ze swoją miłością. A skoro tak, to zaprasza człowieka do współdziałania. Dziś świat nie tylko wystawia Jezusa na próbę, proponując alternatywne sposoby życia, w których miłością nazywa się egoizm i pychę, ale wręcz domaga się korekt nauczania ewangelicznego (o tym wiele pisze KEP w liście). Stąd pytanie, które nasuwa dzisiejszy psalm: czy chodzę drogami Bożymi czy własnymi? Czy te drogi naprawdę prowadzą do szczęścia? Czy nie pozwoliliśmy no to, aby nasze serca były zatwardziałe? Bóg daje lekarstwo na nasze chore serca - dar Królestwa Bożego - żywy Jezus. Przyjmijmy ten dar jak dzieci: z wdzięcznością, z zaufaniem, z nadzieją, z radością!
Prawo Pańskie jest doskonałe i pokrzepia duszę,
świadectwo Pana niezawodne, uczy prostaczka mądrości.
Bojaźń Pańska jest szczera i trwa na wieki,
sądy Pana prawdziwe, a wszystkie razem słuszne.
W wierze nie chodzi jedynie o wypełnianie rytuałów czy praktyk duchowych - chodzi o budowanie relacji. Nasza codzienność, nasze wybory i decyzje, pokazują jakie jest nasze odniesienie do Boga a w konsekwencji również do bliźnich. Jeśli więc jest w naszym życiu coś, co burzy łączność z Bogiem, co przeszkadza nam w otworzeniu się na Jego miłość, to powinniśmy to odrzucić, jeśli cenimy sobie więź z Nim. Dlatego warto sobie zadać pytanie o priorytety w naszym życiu. Co tak naprawdę jest dla nas ważne i cenne? Czy nasze odniesienie do Boga kształtuje naszą codzienność? Czy potrafimy być wdzięczni i otwarci na Boże obdarowanie?
Oto mi Bóg dopomaga,
Pan podtrzymuje me życie.
Będę Ci chętnie składać ofiarę
i sławić Twe dobre imię.
Doświadczeniem, które potwierdza autentyczność naszej wiary, jest to, jak radzimy sobie z przeciwnościami i trudnościami. Czyli to, jak reagujemy na przysłowiowy krzyż. Jednak bez wydarzenia męki i śmierci Jezusa, której owocem jest nasze zbawienie, nie zrozumiemy prawdy o Zmartwychwstaniu, czyli obecności Jezusa pośród nas. Krzyż sprawdza naszą dojrzałość bo jest pytaniem o miłość. A Jezus pokazuje, że drogą wielkości jest służba, czyli właśnie miłość. Człowiek może szukać swojej wielkości i jednocześnie uciekać przed pytaniem o krzyż. Można jednak dokonać wyboru naśladowania Jezusa. Bo tam gdzie jest On, tam jest życie.
Pan jest łaskawy i sprawiedliwy,
Bóg nasz jest miłosierny.
Pan strzeże ludzi prostego serca:
byłem w niewoli, a On mnie wybawił.
Słowa weź swój krzyż, które Jezus kieruje do uczniów, znaczą naśladuj mnie, czyń to, co ja. Zapraszają one do podjęcia konkretnego zaangażowania duchowego, u podstaw którego leży decyzja uznania Jezusa za Pana i Mesjasza. Owocność bowiem życia duchowego ma swoje źródło właśnie w relacji z Bogiem. To On jest łaskawy i sprawiedliwy. To On wyzwala z niewoli i wspomaga. Ta starotestamentalna pewność musi być obecna również w nas. Bez naśladowania Jezusa, bez kroczenia za Nim, daleko nie zajdziemy - wiele sami nie zwojujemy. Cenne jest też w Ewangelii zauważyć zaproszenie do rozmowy z Jezusem. Dzięki temu nie tylko możemy skonfrontować z Nim nasze wyobrażenia, ale przede wszystkim usłyszeć Jego budujące słowo. Gdyby Piotr nie podjął dialogu z Jezusem, nie doświadczyłby przemiany. To cenna lekcja o roli modlitwy w procesie wzrostu wiary. Niech więc nasz wybór Jezusa będzie świadomy, aby przemiana nasza była autentyczna i trwała.
On wiary dochowuje na wieki,
uciśnionym wymierza sprawiedliwość,
chlebem karmi głodnych,
wypuszcza na wolność uwięzionych.
Jaki obraz Boga noszę w sobie? Czy rzeczywiście jestem pewien, że Bóg czyni wszystko dobre? Bo może oskarżam Boga za jakieś cierpienia, bezczynność, zło? Może pozwoliłem okraść się z obrazu Boga pełnego miłości i mocy? Bo nieszczęściem jest utracić umiejętność zachwytu Bogiem. Może jestem głuchy i niemy, zamknięty na Bożą łaskę? Może potrzebuję usłyszeć Jezusowego "otwórz się"? Tylko głos Boga może przebić się przez głuchotę, tylko Bóg może rozwiązać więzy języka. Tylko Jezus może nas uzdolnić do przyjęcia daru Słowa. Spotkanie z Bogiem zawsze rodzi dobro. On na moc odnowić w nas wszelkie dobro. On daje wolność. Nie bądźmy obojętni na Jego obecność.
Kto nie czyni bliźniemu nic złego,
nie ubliża swoim sąsiadom,
kto za godnego wzgardy uważa złoczyńcę,
ale szanuje tego, kto się boi Pana.
Kto tak postępuje, nigdy się nie zachwieje.
Bóg kieruje do nas swoje Słowo, które ma moc nas zbawić. Dociera Ono do najdalszych zakątków naszego serca i tam staje się źródłem nowego życia. Stąd ważnym staje się pytanie o to, czy jestem na nie otwartym i czy chcę ten Boży dar wprowadzać w czyn? Inaczej z głębi naszego serca wypływać będzie to zło, przed którym nas Jezus dziś przestrzega. Bóg jest blisko nas! Czy korzystamy z tego daru? Czy jestem pilnym słuchaczem Bożego Słowa?
Będę słuchał tego, co mówi Pan Bóg:
oto ogłasza pokój ludowi i świętym swoim.
Bóg wiele czyni w naszym życiu. Daje nam się poznać. Ale zawsze podprowadza nas do decyzji, bez której wiele z Bożych dzieł w nas się nie urzeczywistni. Człowiek sam musi podjąć decyzję, że chce słuchać Boga. Dziś szczególnie pięknie pokazuje nam taką postawę św. Paweł w drugim czytaniu, w którym widzimy jego zachwyt Jezusem. Ten wybór Jezusa leży u podstaw wszelkich działań św. Pawła. Wypada zatem zadać sobie pytanie: jak ja patrzę na miejsce i rolę Jezusa w moim życiu? Czy jest On fundamentem mojego działania? To Jezus posyła uczniów na ewangelizację. Jest ona skuteczna, bo to On daje im władzę i moc. Gdyby nie zaufanie i posłuszeństwo Jezusowi, misja uczniów pozostałaby bezowocna. Tak samo my. Bez Jezusa w naszym życiu kiepsko przędziemy. Do nas też odnosi się wezwanie do nawrócenia.
Profil katolickich duchownych.
więcej w zakładce: "Kapłaństwo" oraz "Strony i blogi księży".
Odwiedza nas 75 gości oraz 0 użytkowników.
![]() |
Zabrania się kopiowania i rozpowszechniania materiałów znajdujących się na tmoch.net (szczególnie autorskich grafik i fotografii) bez zgody właściciela witryny. Niniejsza witryna jest w ciągłym rozwoju; strony są dodawane, modyfikowane i... czasami niektóre usuwane. Czasem pozwalam sobie modyfikować, poprawiać bądź uaktualniać już istniejące notki. Taki już jestem :) Aby wesprzeć dzieło ewangelizacyjne "tmoch.net", zobacz zakładkę "wsparcie" [->]. |
||||||
![]() |
![]() |